Zadanie
naprawcze...chyba. Bo ostatni odcinek zepsuli bajaniem i pieprzeniem
o nieistotnych rzeczach. Musi być akcja jakaś, bo zwariuję.
Zobaczmy...
Rozdział
11
1
Lecz lud zaczął szemrać przeciw Panu narzekając, że jest mu źle.
Gdy to usłyszał Pan, zapłonął gniewem. Zapalił się przeciw nim
ogień Pana i zniszczył ostatnią część obozu.
YEAH!!!
Jest! I to w pierwszym wersie! W końcu Bogus pokazuje jakim
agresywnym kretynem jest!
2
Lud wołał do Mojżesza, a on wstawił się do Pana i wygasł ogień.
Ej!
Nie kończcie tego tak szybko! Ktoś zginął? Kogoś spopieliło…nic?
Żadnych detali? Pierdnął ogniem, spalił kilka namiotów i to cały
gniew?
3
Dlatego też dano temu miejscu nazwę Tabeera, gdyż ogień Pana
wśród nich zapłonął.
No
tak..pierdnięcia Boga trzeba nazywać…
4
Tłum pospolitego ludu, który był wśród nich, ogarnęła żądza.
Izraelici również zaczęli płakać, mówiąc: Któż nam da mięsa,
abyśmy jedli?
5
Wspominamy ryby, któreśmy darmo jedli w Egipcie, ogórki, melony,
pory, cebulę i czosnek.
6
Tymczasem tu giniemy, pozbawieni tego wszystkiego. Oczy nasze nie
widzą nic poza manną.
Się
przejadło boskie żarełko? To do roboty! Polować, łowić! Boguś
daje i be! Zaraz będzie kolejna kara!
7
Manna zaś była podobna do nasion kolendra i miała wygląd bdelium.
8
Ludzie wychodzili i zbierali ją, potem mełli w ręcznych młynkach
albo tłukli w moździerzach. Gotowali ją w garnkach lub robili z
niej podpłomyki; smak miała taki jak ciasto na oleju.
9
Gdy nocą opadała rosa na obóz, opadała równocześnie i manna.
Taki
nocny opad gówna na glebę...smacznego!
10
Mojżesz usłyszał, że lud narzeka rodzinami - każda u wejścia do
swego namiotu. Wtedy rozpalił się potężnie gniew Pana, a także
wydało się to złe Mojżeszowi.
Dawaj,
dawaj – atakuj!
11
Rzekł więc Mojżesz do Pana: Czemu tak źle się obchodzisz ze
sługą swoim, czemu nie darzysz mnie życzliwością i złożyłeś
na mnie cały ciężar tego ludu?
Co
za bezczelne bydle! Ma odwagę i śmiałość tak odzywać się do
Bogusia? Musi dostać klapsa!
12
Czy to ja począłem ten lud w łonie albo ja go zrodziłem, żeś mi
powiedział: Noś go na łonie swoim, jak nosi piastunka dziecię, i
zanieś go do ziemi, którą poprzysiągłem dać ich przodkom?
13
Skądże wezmę mięsa, aby dać temu całemu ludowi? A przecież
przeciw mnie podnoszą skargę i wołają: Daj nam mięsa do
jedzenia!
14
Nie mogę już sam dłużej udźwignąć troski o ten lud, już mi
nazbyt ciąży.
Miękka
parówka!
15
Skoro tak ze mną postępujesz, to raczej mnie zabij, jeśli darzysz
mnie życzliwością, abym nie patrzył na swoje nieszczęście.
Zacieramy
rączki! Ale pewnie Boguś, w swojej patologii powie – nie ma tak
łatwo – masz ciągnąc ten tłum aż powiem dość NIEWOLNIKU!
16
Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Zwołaj mi siedemdziesięciu mężów
spośród starszych Izraela, o których wiesz, że są starszymi ludu
i nadzorcami, i przyprowadź ich do Namiotu Spotkania; niech tam
staną razem z tobą.
17
Wtedy Ja zstąpię i będę z tobą mówił; wezmę z ducha, który
jest w tobie, i dam im, i będą razem z tobą dźwigać ciężar
ludu, a ty go sam już więcej nie będziesz musiał dźwigać.
Tego
nie kumam...Żydzi jęczą, ogień z nieba. Mojżesz jęczy –
Bogusiowi mięknie rura...co to za dziwny układ jest?
18
Ludowi zaś powiedz: Oczyśćcie się na jutro, a będziecie jeść
mięso. Narzekaliście przed Panem i wołaliście: Kto nam da mięso,
abyśmy jedli? O, jak nam dobrze było w Egipcie! Teraz da wam Pan
mięso do jedzenia.
19
Będziecie je spożywać nie tylko przez jeden dzień albo dwa, albo
pięć czy dziesięć lub dwadzieścia,
20
lecz przez cały miesiąc, aż wam przez nozdrza wyjdzie i przejmie
was wstrętem; odrzuciliście bowiem Pana, który jest pośrodku was,
i narzekaliście przed Nim mówiąc: Dlaczego wyszliśmy z Egiptu?
Też
mi kara...chcą mięsa i on im je da. I za karę będą je jedli cały
miesiąc..oj okrutny Boguś. Poza tym dlaczego ich karze? Przecież
oni tylko wyrażają zatroskanie o zróżnicowaną dietę, tak
istotna dla zdrowia!
21
Odpowiedział Mojżesz: Sześćset tysięcy mężów pieszych liczy
ten lud, pośród którego jestem, a ty mówisz: Dam im mięso i jeść
będą przez cały miesiąc!
22
Gdyby się zabiło dla nich wszystkie owce i woły, czyżby to
wystarczyło? Albo gdyby się wszystkie ryby morskie złowiło, czyż
będzie im dosyć?
23
Pan jednak odpowiedział Mojżeszowi: Czyż ręka Pana jest zbyt
krótka? Zobaczysz, czy mowa moja się spełni, czy też nie.
Będą
cuda! Uwaga!
24
I wyszedł Mojżesz, by oznajmić ludowi słowa Pana. Następnie
zwołał siedemdziesięciu starszych ludu i ustawił ich wokół
namiotu.
25
A Pan zstąpił w obłoku i mówił z nim. Wziął z ducha, który
był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy
spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie. Nie powtórzyło
się to jednak.
Siedemdziesięciu
tymczasowych proroków. Nieźle. Tylko jak ma to pomóc Mojżeszowi?
Nie wiem…
26
Dwóch mężów pozostało w obozie. Jeden nazywał się Eldad, a
drugi Medad. Na nich też zstąpił duch, bo należeli do wezwanych,
tylko nie przyszli do namiotu. Wpadli więc w obozie w uniesienie
prorockie.
27
Przybiegł młodzieniec i doniósł Mojżeszowi: Eldad i Medad wpadli
w obozie w uniesienie prorockie.
Czyli
dostali pojebania poza kontrolowanymi warunkami i
ześwirowali...pewnie
gdyby nie wymówka o „duchu” Bogusia, to by zostali uznani za
wariatów i co? Kamienowanko albo wygnanie!
28
Jozue, syn Nuna, który od młodości swojej był w służbie
Mojżesza, zabrał głos i rzekł: Mojżeszu, panie mój, zabroń im!
29
Ale Mojżesz odparł: Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały
lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha!
Cały
lud pogrzanych, prorokujących i bełkotających wariatów. To
musiałby być niezły widok. Mają kobiety fart, że tak rzadko
(albo w ogóle) im się to nie zdarza…
30
Po czym udał się Mojżesz razem ze starszymi z powrotem do obozu.
31
Podniósł się wiatr zesłany przez Pana i przyniósł od morza
przepiórki, i zrzucił na obóz z obu jego stron na dzień drogi, i
pokryły ziemię na dwa łokcie wysoko.
To
musiało być dobre. Pytanie tylko, czy były one już martwe czy też
uszkodzone na tyle, ze nie mogły uciec. I czy przypadkiem nie były
nasycone, najedzone...po jak były, to pewnie cały obóz momentalnie
zamieniłby się w pole ptasiego gówna…
32
Ludzie byli na nogach przez cały dzień, przez noc i następny
dzień, i zbierali przepiórki. Kto mało zebrał, przyniósł
najmniej dziesięć chomerów. I rozłożyli je wokół obozu.
33
Mięso jeszcze było między ich zębami, jeszcze nie przeżute, gdy
już zapalił się gniew Pana przeciw ludowi i uderzył go Pan wielką
plagą.
Co?!
Dlaczego ich zabił? Bo przysłał żarcie a oni z niego skorzystali?
To normalny psychopata jest!
34
Dlatego też nazwano to miejsce Kibrot-Hattaawa, bo tam pochowano
ludzi, których opanowało pożądanie.
35
Z Kibrot-Hattaawa ruszył lud do Chaserot i tam rozbili obóz.
Kolejne
miejsce nazwane, bo się Bóg wkurwił nie wiadomo na co...
Rozdział
12
1
Miriam i Aaron mówili źle przeciw Mojżeszowi z powodu Kuszytki,
którą wziął za żonę. Rzeczywiście bowiem wziął za żonę
Kuszytkę.
Będzie
coś rasistowskiego...mocno rasistowskiego!
2
Mówili: Czyż Pan mówił z samym tylko Mojżeszem? Czy nie mówił
również z nami? A Pan to usłyszał.
3
Mojżesz zaś był człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym ze
wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi.
No
nie bardzo to wynika z jego historii, nie bardzo…
4
I zwrócił się nagle Pan do Mojżesza, Aarona i Miriam: Przyjdźcie
wszyscy troje do Namiotu Spotkania. I poszli wszyscy troje,
Teraz
do mnie dotarło...Miriam...czy tylko mi się to kojarzy z laseczką
z nadmiarowym organem? :)
5
a Pan zstąpił w słupie obłoku, zatrzymał się u wejścia do
namiotu i zawołał na Aarona i Miriam. Gdy obydwoje podeszli,
6
rzekł: Słuchajcie słów moich: Jeśli jest u was prorok, objawię
mu się przez widzenia, w snach będę mówił do niego.
Czyli
z naturalnego procesu śnienia robimy cudowną interwencję Boga.
Słabe, nudne i wtórne...postaraj się lepiej.
7
Lecz nie tak jest ze sługą moim, Mojżeszem. Uznany jest za
wiernego w całym moim domu.
8
Twarzą w twarz mówię do niego - w sposób jawny, a nie przez
wyrazy ukryte. On też postać Pana ogląda. Czemu ośmielacie się
przeciwko memu słudze, przeciwko Mojżeszowi, źle mówić?
Nie
ogląda! Widzi jakieś dymy, ognie i inne sztuczki. Więc nie kłam,
bo to nie przystoi Bogu!
9
I zapalił się gniew Pana przeciw nim. Odszedł [Pan],
10
a obłok oddalił się od namiotu, lecz oto Miriam stała się nagle
biała jak śnieg od trądu. Gdy Aaron do niej się zwrócił,
spostrzegł, że była trędowata.
Ukarał
kobietę dlatego, że była rasistką! Nieźle. Ciekawe czy utrzyma
tę konsekwencję…
11
Wtedy rzekł Aaron do Mojżesza: Proszę, panie mój, nie karz nas za
grzech, któregośmy się nierozważnie dopuścili i jesteśmy winni.
12
Nie dopuść, by ona stała się jak martwy [płód], który na pół
zgniły wychodzi z łona swej matki.
Momencik...ale
co tak naprawdę ona zrobiła. Poza tym, że jest rasistowską suką,
jak wszyscy ówcześni Żydzi, to co zrobiła? Zwątpiła? Domagała
się audiencji u Bogusia i to wystarczyło?
13
Wtedy Mojżesz błagał głośno Pana: O Boże, spraw, proszę, by
znowu stała się zdrowa.
14
Pan rzekł do Mojżesza: Gdyby jej ojciec plunął w twarz, czyż nie
musiałaby się przez siedem dni wstydzić? Tak ma być ona przez
siedem dni wyłączona z obozu, a potem może znowu powrócić.
15
Zgodnie z tym została Miriam na siedem dni wyłączona z obozu. Lud
jednak nie ruszył dalej, zanim Miriam nie została przyjęta z
powrotem.
16
Następnie lud wyruszył z Chaserot i rozbił obóz na pustyni Paran.
Siedem
dni izolacji, ale trądu już nie ma...czy miała go w ogóle, czy
też to opinia Mojżesza, który biegłym medykiem raczej nie był.
Po prostu się dziewczyna przestraszyła, a Mojsze miał zwidy, że
ma wypieprzać na siedem dni i przemyśleć temat. Nie mieszajcie w
to Bogusia. On zabija ludzi pierdnięciem…
Rozdział
13
1
Odezwał się znowu Pan do Mojżesza tymi słowami:
2
Poślij ludzi, aby zbadali kraj Kanaan, który chcę dać synom
Izraela. Wyślecie po jednym z każdego pokolenia ich przodków, tych
wszystkich, którzy są w nich książętami.
Chyba
szykuje się jatka. Bo skoro on chce im dać tę ziemię, a tam ktoś
mieszka, to będzie trzeba wytępić towarzystwo!
3
Wysłał ich więc Mojżesz zgodnie z rozkazem Pana z pustyni Paran,
a byli ci mężowie wodzami Izraelitów.
4
A oto ich imiona: Z pokolenia Rubena Szammua, syn Zakkura;
Nie...znowu
mnie osłabiają tymi wyliczankami..padnę…
5
z pokolenia Symeona Szafat, syn Choriego;
6
z pokolenia Judy Kaleb, syn Jefunnego;
7
z pokolenia Issachara Jigeal, syn Józefa;
8
z pokolenia Efraima Ozeasz, syn Nuna;
9
z pokolenia Beniamina Palti, syn Rafu;
10
z pokolenia Zabulona Gaddiel, syn Sodiego;
11
z pokolenia Józefa: z pokolenia Manassesa Gaddi, syn Susiego;
12
z pokolenia Dana Ammiel, syn Gemalliego;
13
z pokolenia Asera Setur, syn Miszaela;
14
z pokolenia Neftalego Nachbi, syn Wafsiego;
15
z pokolenia Gada Geuel, syn Makiego.
16
Oto imiona mężów, których Mojżesz posłał celem rozpoznania
kraju. Ozeaszowi, synowi Nuna, dał [później] Mojżesz imię Jozue.
Koniec?
Uffff…ale jak się okaże, ze wymieniają to bez sensu to się
mocno wkurzę!
17
Mojżesz posłał ich celem zbadania ziemi Kanaan, mówiąc: Idźcie
przez Negeb, a następnie wstąpcie na góry.
18
Zobaczcie, jaki jest kraj, a mianowicie jaki lud w nim mieszka, czy
jest silny czy też słaby, czy jest liczny, czy też jest go mało.
Czyli
ocena przed eksterminacją.
19
Jaki jest kraj, w którym on mieszka: dobry czy zły, i jakie miasta,
w których on mieszka: obronne czy bez murów?
20
Dalej, jaka jest ziemia: urodzajna czy nie, zalesiona czy bez drzew?
Bądźcie odważni i przynieście coś z owoców tej ziemi. A był to
właśnie czas dojrzewania winogron.
Ktoś
się chyba Sun Tzu naczytał :)
21
Wyruszyli więc i badali kraj od pustyni Sin aż do Rechob, u Wejścia
do Chamat.
22
Ciągnęli przez Negeb i przybyli do Hebronu, gdzie przebywali
Achiman, Szeszaj i Talmaj - Anakici. Hebron został zbudowany siedem
lat wcześniej niż Soan w Egipcie.
23
Przybyli aż do doliny Eszkol. Tam odcięli gałąź krzewu winnego
razem z winogronami i ponieśli ją we dwóch na drągu; do tego
[zabrali] jeszcze nieco jabłek granatu i fig.
24
Miejsce to nazwano doliną Eszkol, ze względu na winogrona, które
tam Izraelici odcięli.
Dlaczego?
Co to ma do rzeczy? Jaki ma to wpływ na fabułę i dramaturgię? JA
chyba też zacznę chodzić, obcinać gałązki i nadawać nazwy
miejscom...i napiszę o tym książkę...WTF?
25
Po czterdziestu dniach wrócili z rozpoznania kraju.
Czterdzieści
dni rozpoznawali? Co rozpoznawali? Każdą chatę odwiedzili?
26
Przyszli na pustynię Paran do Kadesz i stanęli przed Mojżeszem i
Aaronem oraz przed całą społecznością Izraelitów, złożyli
przed nimi sprawozdanie oraz pokazali owoce kraju.
27
I tak im opowiedzieli: Udaliśmy się do kraju, do którego nas
posłałeś. Jest to kraj rzeczywiście opływający w mleko i miód,
a oto jego owoce.
Przynieśli
mleko i miód? W garściach? I skąd taka nieufność? Przecież w
najważniejszych sprawach wierzą, że się kapłanom w namiocie Bóg
ukazuje, a na potwierdzenie tego co widzą na własne oczy musieli
dowody przynieść? Zero spójności...zero.
28
Jednakże lud, który w nim mieszka, jest silny, a miasta są
obwarowane i bardzo wielkie. Widzieliśmy tam również Anakitów.
29
Amalekici zajmują okolice Negebu; w górach mieszkają Chetyci,
Jebusyci i Amoryci, Kananejczycy wreszcie mieszkają nad morzem i nad
brzegami Jordanu.
Czyli
będzie nie jedna, a kilka bitew...aż nie zginą wszyscy!
30
Wtedy próbował Kaleb uspokoić lud, [który zaczął się burzyć]
przeciw Mojżeszowi, i rzekł: Trzeba ruszyć i zdobyć kraj - na
pewno zdołamy go zająć.
31
Lecz mężowie, którzy razem z nim byli, rzekli: Nie możemy
wyruszyć przeciw temu ludowi, bo jest silniejszy od nas.
Logiczne,
rozsądne. Ale pewnie zaraz się okaże, że mają Bogusia jako broń
i zacznie się jatka!
32
I rozgłaszali złe wiadomości o kraju, który zbadali, mówiąc do
Izraelitów: Kraj, któryśmy przeszli, aby go zbadać, jest krajem,
który pożera swoich mieszkańców. Wszyscy zaś ludzie, których
tam widzieliśmy, są wysokiego wzrostu.
33
Widzieliśmy tam nawet olbrzymów - Anakici pochodzą od olbrzymów -
a w porównaniu z nimi wydaliśmy się sobie jak szarańcza i takimi
byliśmy w ich oczach.
Fajnie!
Idziemy w baśnie...olbrzymy. Dobre…
Ale
o tym co się wydarzy przekonamy się za tydzień :)
Miłego
weekendu i do zobaczenia jutro na YouTube!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz