Możecie się nie zgadzać, że to ważna osoba i dla mnie to ok. Nie każdy musi lubić Star Treka. Chciałbym jednak, żebyście po przeczytaniu tego tekstu przez chwilę się zadumali...zwłaszcza w zakresie tak promowanej dziś innowacyjności i ekonomicznego podejścia do pomysłów.
Gene Roddenberry urodził się w 1921 roku. Trochę polatał podczas drugiej wojny światowej samolotami w Siłach Powietrznych USA, później przesiadł się na samoloty cywilne. Gdy latanie przestało go kręcić, zatrudnił się w Policji Los Angeles, sławnej LAPD. Zrobił to dlatego, że policjantem był jego ojciec, ale także po to, by dostarczyć kaskę dla rodziny. Na poważnie chciał zająć się pisaniem.
Na pomysł Star Treka wpadł w 1964 roku i w 1966 roku wyemitowano pierwszą serię odcinkowej sagi, która z przerwami trwała do 2005 roku, a wersji filmowej trwa do dziś.
Teraz napisze coś co, mam nadzieję, wkurzy kilka osób. Przy Roddenberrym, George Lucas to leszcz! Po emisji pierwszego odcinka ST, przyszło jeszcze 11 lat czekać na pierwszą część sagi Lucasa.
Jest jeszcze słaby z innych względów. Pokażcie mi jedną rzecz z Gwiezdnych Wojen, która dziś jest powszechnie dostępna, zrobiona i działa tak jak wymyślił to autor historii o Jedi. To wyzwanie i czekam na odpowiedzi!
Co takiego zatem dał nam Star Trek? Po kolei...
Wszyscy fani kojarzą komunikator z oryginalnej serii Star Treka. Reszta niech się przyjrzy. To wersja z 1966 roku! Nie przypomina Wam trochę telefonów z klapką? Możecie mówić, że to naciągane. Zatem przytoczę jeden fakt.
Doktor Martin Cooper, uznawany za ojca telefonii mobilnej przyznał, że do zaprojektowania technologii mobilnej telekomunikacji natchnął go koncept ze Star Treka!
Kolejnym przedmiotem, który w Star Trek The Next Generation, pojawił się w 1987 roku był PADD. PADD to Personal Access Display Device czyli jak byśmy dziś to uprościli - tablet. Tak! Zapomnij o Tablet PC od Gatesa w 2002 roku czy iPADzie od Apple w 2010 roku. Pierwszy był Gene!
Swoją droga bardzo ciekawe jak Jobs rozwinął skrót PAD? Czyżby internet Personal Access Device?
Najciekawsze (dla mnie) jednak jest co jeszcze pokazał nam Star Trek, a czego jeszcze, do końca,nie mamy.
Kojarzycie trikodery? To takie ręczne spektrometry, analizujące i badające skład cząsteczkowy otoczenia.
W serialu wyglądały tak:
Wczoraj natknąłem się na artykuł pokazujący następujące urządzenie:
To TellSpec. Ręczny spektrometr do badania składników żywności. W połączeniu z bazą danych i smartfonem potrafi przeanalizować wszelkie dane o żywności na talerzu, pokazując jej pełny skład, wartość odżywczą itd. Ten gadżecik dla maniaków zdrowego odżywiania kosztuje 150$ i zapewne po odpowiednim przestrojeniu i połączeniu z odpowiednio rozległą bazą danych, mógłby służyć jak trikoder w służbie Gwiezdnej Floty.
Jakby ktoś jeszcze wątpił we wpływ Star Treka na naukę, polecam artykuł z 21 września.
Mamy tam teoretyczny model silnika i pojazdu o napędzie ponad-świetlnym (nomen-omen nazwany WARP) oraz jego naukowe podstawy. Oczywiście ciągle borykamy się z kwestią potężnej energii jaka jest potrzebna do osiągnięcia takiego cudu, ale widzimy przesunięcie z fikcji do nauki. Coraz bardziej SCIENCE niż fiction.
Dziś Star Trek powraca w filmach kinowych i jest ciągle żywy w jeszcze jednej formie. Gry MMORPG!
Wpadłem na nią dość niechcący jakiś czas temu i pograłem. Nadal czasem pogram swoim Vulkańskim oficerem taktycznym. Jeśli jesteście zainteresowani, to obejrzyjcie sobie zajawkę i spróbujcie. Jest za darmo!
Nie jestem maniakiem Star Treka, nie mówię po klingońsku i jesli bardziej lubicie Gwiezdne Wojny lub macie całą tę bajkę w dupie, to Wasza sprawa.
Jeśli zainteresowałem Was chociaż trochę, to mój sukces, bo uważam, że warto, chociaż pod względem wpływu kulturowego, poznać temat.
Ten tekst to mój osobisty hołd dla twórcy, wizjonera i człowieka pasji.
LONG LIVE AND PROSPER!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz