Ciągle i na okrągło słyszę głupie i wciskane na siłę bajki
na temat tego, jaki to ateizm nie jest zły, niemoralny, pozbawiony sensu i w ogóle
ateiści to degeneraci i źli ludzie.
W tym tekście rozprawię się z kilkoma z powszechnych mitów na temat ateizmu.
Ateiści uważają, że
życie jest bez sensu
Wprost przeciwnie. To osoby religijne często uważają, że życie
„doczesne” jest bezsensowne i służy jedynie załatwieniu sobie miejscówki w
niebie. Ateista uważa, że jedyne, co ma prawdziwy sens to jego życie. I sens ma
każda sekunda życia, bo jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Dlatego
ateiści nie marnują czasu na modły, rytuały i przebłagiwanie Boga. Żyją i starają
się nadać sens wszystkiemu, co robią, wszystkiemu, co czują i wszystkiemu,
czego doświadczają.
Ateizm jest
odpowiedzialny za największe zbrodnie w dziejach ludzkości.
Ludzie religijni często wytykają, że reżimy Hitlera,
Stalina, Mao Tse Tunga czy Pol Pota były tworami wynikającymi z braku wiary. O
ile Hitlera, ze względu na fakty historyczne od razu możemy wywalić z tej
listy, to pozostali zbrodniarze dość krytycznie odnosili się do religii. I
mieli w tym cel. Ustanowienie systemów quasi-religijnych! Bo mówimy o
systemach, gdzie dogmatyzm państwowy i kult jednostki były niezwykle silne i
były wykładnią dla wszystkich działań wewnątrz społeczeństw. Zbrodnie
popełniane przez te reżimy nie wynikały z tego, że ludzie kierowali się rozsądkiem.
Wynikały z dogmatyzmu politycznego, rasowego lub nacjonalistycznego.
Ateizm nie daje
podstaw moralnych
Jeśli ktoś nie rozumie, że krzywdzenie innych ludzi jest
złe, to przeczytanie Biblii lub Koranu go tego nie nauczy. Moralność nie bierze
się z religii. Moralność jest zakodowana w nas, mamy moralną intuicję i wynika ona z tysięcy lat ludzkiego doświadczenia. I myślenia o tym jak dojść do szczęścia.
Na osobistym i społecznym poziomie.
Ateizm jest religią,
systemem wierzeń
Nie ma większej bzdury. Nie będę się rozpisywał. Ateizm jest
w takim stopniu religią, jak nie granie w golfa jest dyscypliną sportową, a abstynencja
seksualna pozycją w kamasutrze.
Ateiści nienawidzą religii
i Boga
Po pierwsze – nie można odczuwać nienawiści do czegoś albo
kogoś, kogo nie ma lub kogo istnienia się nie uznaje, jako fakt. Oczywiście możemy
wspiąć się na pewien poziom abstrakcji i powiedzieć, że możemy przecież czuć
nienawiść do fikcyjnej postaci literackiej. Ale czy rzeczywiście o takiej nienawiści
mówimy w tym zarzucie?
Co do religii – jest to częściowo prawda. Ale ateista nie
czuje nienawiści do samej koncepcji religii. Raczej do jej niechlubnych dokonań
i faktu, że religia w mniejszym lub większym stopniu próbuje ingerować w życie także
ludzi niewierzących. Z resztą jak spojrzymy na definicję religii, jako systemu
wierzeń, to znajdzie się zapewne mnóstwo osób wierzących, które nienawidzą religii,
jako instytucji.
Ewolucja nie wymaga wiary, bo jest udowodniona naukowo. Wchodzimy tutaj na poziom definicji wiary i
wiedzy, którym już się zajmowałem.
Przypisywanie natomiast ateizmowi jakichkolwiek konotacji i związków
bezpośrednich z nauką jest nieuzasadnione. Ateista może nie interesować się w
ogóle biologią, ewolucją i nauką. I zarówno w zakresie ewolucji jak i powstania
wszechświata powiedzieć „nie wiem”. I jest to uczciwsze niż powiedzenie
„Bóg”.
Ateiści są agresywni
Ten pogląd wynika z tego, że ludzie religijni nadal uznają
krytykę ich wiary, dogmatów i pomysłów, jako atak. Konfrontacja, analiza i wynikające
z nich odrzucenie założeń religii nie jest atakiem. Jeśli ktoś Ci powie, że
widział Hitlera w sklepie jak kupował bułki, to jego twierdzenie może zostać
sprawdzone, przeanalizowane, odrzucone i wyśmiane. Nie ma powodu, żeby religię traktować
inaczej. Oczywiście ludzie wierzący chcą, żeby ich wiara i religia pozostała
poza wszelką krytyką, dlatego uważają każde postawienie pytania lub
kwestionowanie dogmatu, jako bezpośredni, agresywny atak.
Ateiści czczą
diabła/szatana
Czysta bzdura. Teiści uznają, że skoro ateiści odrzucają wiarę
w Boga, to przechodzą na stronę szatana. Nic bardziej mylnego. Ateista odrzuca
zarówno Boga jak i Szatana, jako byty nadnaturalne mające wpływ na jego życie. Idąc
tym tropem – jeśli chrześcijanie odrzucają zoroastriańskiego boga Ahura-Mazdę,
to stają się sprzymierzeńcami i wyznawcami jego Arymana. Czyli jeśli ateiści
służą chrześcijańskiemu szatanowi, to chrześcijanie czczą perskiego Arymana.
Taka logika J
Ateiści nie są niedolni
do przeżyć duchowych
Nic nie stoi na przeszkodzie żeby ateiści przeżywali miłość,
ekstazę, zachwyt czy uniesienie. Co odróżnia ateistów od innych ludzi doznających
tych emocji i stanów? To, że nie przypisują im nadnaturalnych,
nieusprawiedliwionych przyczyn. Nie odrzucamy faktu, że lektura Biblii, Koranu czy
uczestnictwo w praktykach medytacyjnych związanych z buddyzmem ma wpływ na te
doznania. Oznacza to jednak, że są to praktyki wpływające na ludzki umysł. Nie są
źródłem doznań, tylko ich wzmacniaczami lub wyzwalaczami. Podobnie jak setki
lub tysiące innych doświadczeń czy czynników, które mogą wywoływać takie stany.
Religia i wiara w Boga nie ma monopolu i nie są źródłami duchowości.
Ateiści uważają, że nie
ma nic ponad ludzkim zrozumieniem i poznaniem
O ile ateiści mogą szczerze i bez ogródek przyznać, że ludzkie
zrozumienie ma granice i że po prostu „nie wiemy”, teiści we wszystkie miejsca niewiedzy
wkładają Boga. Postawa ateisty, że swoim agnostycyzmem wobec poznania
rzeczywistości, stoją w pozycji otwartej na nowe odkrycia i fakty, dowody i hipotezy, teorie i eksperymenty. Dla teisty przesuwanie granicy wiedzy oznacza przesuwanie
Boga w nowe miejsca lub uparte blokowanie jego pozycji, jako wyjaśnienia rzeczywistości
w wybranej kwestii. Ateiści mogą swobodnie rozważać najśmielsze hipotezy i
pomysły dotyczące rzeczywistości. Teiści są ograniczeni umiejscowieniem swojego
Boga w miejscach braku wiedzy. Przez to, tak naprawdę to teiści bardziej ograniczają
swoje własne poznanie i zrozumienie.
Nie wyczerpałem wszystkich mitów o ateizmie. Ledwie
zadrapałem powierzchnię. Nie wypowiadam się też w imieniu jakiejkolwiek społeczności
czy grupy. Możecie się nie zgadzać z moimi tłumaczeniami i kontr-argumentami.
Jeśli tylko poświęciliście temu chociaż chwilę namysłu – to już dużo! J
Jeśli tylko poświęciliście temu chociaż chwilę namysłu – to już dużo! J
Amen!
Przy
pisaniu posiłkowałem się kilkoma artykułami z cudownego Internetu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz