sobota, 2 listopada 2013
Dlaczego nie dasz mi buziaczka?
Nie będę wiele pisał o tym co widzicie na filmie powyżej. Pewnie w każdej szerokości geograficznej znajdą się amatorzy kozich albo owczych cipek. Nie zmienia to faktu, że Islam pozwala na seks ze zwierzętami.
Można się sprzeczać, bo al-Albaani pisze o sodomii, w tym o seksie ze zwierzętami jako o grzechu i zakazuje tego. Natomiast Chomeini w "Tahirirolvasyleh" po prostu stawia warunki i już. Ruchajcie zwierzątka tylko:
- po orgazmie należy zwierzę zabić;
- nie wolno sprzedać mięsa takiego zwierzęcia w swojej własnej wiosce, w innej wiosce można;
- jeśli uprawiałeś seks ze zwierzęciem, to jego odchody i mleko jest nieczyste i nie może być spożywane;
- musi zostać zabite i spalone.
Zatem, pomijając sprzeczności zawarte w tych pismach, muslim może sobie ruchać zwierzaki, o ile później je zabije, spali, albo sprzeda mięso obcym.
Nie są wyjątkami przypadki zachorowań muzułmanów na ciężkie choroby odzwierzęce czy bestialskie mordowanie zwierząt, tylko dlatego, że jakiś wyznawca tej pojebanej religii, nie mógł się powstrzymać od wsadzenia chuja w kozią albo wielbłądzią cipę (albo dupę).
Swoją drogą masturbacja w Islamie jest zabroniona, więc co mają robić...
W kazaniu pożegnalnym Mahomet powiedział - "Traktuj kobiety dobrze, bo są one jak zwierzęta domowe i nie posiadają niczego, co jest ich własnością" (Tabari 9,113 - tłumaczenie z angielskiego moje). Zakładam, że to działa w obie strony - żona=koza=żona...
Z zoofilią w islamie bezpośrednio się wiąże kwestia wykorzystywania dzieci do czynności seksualnych.
Ten sam debil, Chomeini pisze, że nie można ruchać małych dziewczynek do momentu wystąpienia pierwszego krwawienia. Aczkolwiek muzułmanin może mieć z takim dzieckiem przyjemność seksualną, ale bez penetracji. Co się stanie jak mu się zdarzy wsadzić jednak penisa w małą cipkę? Nic...musi po prostu utrzymywać takie dziecko do końca jego życia. Pewnie dlatego czasem się zdarza, że to życie jest dość krótkie...taka dziewczynka nie jest uznawana jako prawowita żona. Czyli stoi niżej na drabinie hierarchii kozojebcy niż zwierzęta domowe.
Sam temat pedofilii zasługuje na osobny tekst i pewnie on powstanie.
Islam jest chorym i deprawującym totalnie systemem religijno-politycznym. Nie ma usprawiedliwienia dla takich zachowań. Dlatego dla mnie każdy muzułmanin jest potencjalnym pedofilem i kozojebcą. Nie dlatego, że to robi. Dlatego, że wyznaje religię, która legitymizuje takie zachowania.
Nigdy nie mógłbym nazwać się wyznawcą żadnej z koncepcji, w której znajdę chociaż jeden element, który mi nie pasuje. Poza tym, jak pisałem w poprzednim tekście o Islamie - w tym systemie nie ma miejsca na interpretację czy wyłączenia. Albo jestes muzułmaninem i w całości akceptujesz nauki Mahometa i jego następców, albo zasługujesz na śmierć. Więc nie pierdolcie mi o umiarkowanym islamie i o tym, że część muzułmanów krytykuje przyzwolenie na pedofilię i zoofilię. Nawet jeśli sami nie dokonują takich czynów to są tak samo winni jak biskupi w kościele rzymskim, którzy tolerują i ukrywają zboczeńców.
Jeśli widzisz zło, możesz mu zapobiec i nie reagujesz, jesteś tak samo winny jak sprawca tego zła. Koniec kropka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz