Żenada i wstyd. Dla wszystkich.
Jesteście wszyscy jebanym motłochem i przynosicie wstyd polskiej fladze!
Ktoś podobno "organizował" Marsz Niepodległości. Podobno, bo jak się patrzy na relację to widzę tylko jedno - burdel i rozpiżdżoną po ulicach tłuszczę.
Nie można normalnie i spokojnie przejść przez miasto, machając flagami, śpiewając. Nie. Trzeba napierdalać petardami, szukać zaczepek i wypatrywać w okolicy okazji do zadymy. Trzeba pójść pod squat i go podpalić, powyrywać drzewka przy ulicy, bo przecież tam rezydują inni od nas i na pewno się z nami nie zgadzają. I pewnie z okien na Skorupki pluli i wyzywali maszerujących po Marszałkowskiej "patriotów". Dlatego też zapewne zniszczono dwa samochody, które stały przy ulicy. Bo to pewnie były samochody jakiś żydo-masonów.
No tak, "lewacy" obrzucili marsz butelkami (według Artura Zawiszy), więc trzeba było interweniować. Kluczowe w tym było spalenie samochodu i dewastacja ulicy.
Zapewne winna też jest wszystkiemu Rosja, bo przecież bez powodu nikt nie zaatakowałby ambasady. Pewnie Rosjanie zaatakowali kałachami maszerujących i dlatego z jakiś nie wyjaśnionych przyczyn wybuchł pożar na terenie ambasady i obrońcy Polski szturmem chcieli wziąć ziemię rosyjską na terenie Warszawy. Na początek podpalając bramę...
Winna też jest tęcza na placu Zbawiciela, bo zaatakowała maszerujących. To z jaką zajadłością rzuciła się na spokojny tłum można było powstrzymać tylko poprzez podpalenie dzikiego zwierza.
Co z tego, że policja i Ratusz rozwiązały Marsz Niepodległości bo stracił pokojowy charakter. On nigdy nie miał być pokojowy i władze powinny to wiedzieć. Teraz jak już wypuścili to bydło na miasto, to jeszcze dużo czasu minie zanim Warszawa się uspokoi.
Zaraz będą sapać z jednej i drugiej strony, że to nie oni prowokowali, że to ci inni. Gówno to kogo obchodzi. Jak włączacie w swoje szeregi bandziorów i chuliganów to jesteście winni ich reakcji. Jak nie potraficie zapanować nad reakcjami na zaczepki i kontrolować swojego Marszu, to wróćcie do organizowania gier planszowych w przedszkolach.
Ale przecież na tym polega polski patriotyzm. Na rozkurwianiu stolicy, narażaniu mieszkańców i niszczeniu mienia. Bo przecież połowa tego bydła zaraz wyjedzie ze stolicy i mają to w dupie. Druga połowa wróci na stadiony, do szkół i na squaty i chuj ich interesuje, że ludzie potracili mienie, że Warszawa stała się pośmiewiskiem świata po raz kolejny.
Powtórzę jeszcze raz. To co się dzieje dziś w Warszawie, to wstyd i hańba. Sprawcami tego są wszyscy, którzy zamiast świętować wyszli pokazywać swoje poglądy i przy pomocy siły, ognia, petard i agresji pokazywać jakimi prymitywami są.
Rzygam na samą myśl o tych ludziach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz