sobota, 21 czerwca 2014

Mały Wkurw No. 23


Stwierdziłem, jak rano wstałem, że nie mam powodu do Wkurwu…jednak po kilku godzinach okazało się, że jednak znalazły się osoby, które zasługują na kilka słów w tym właśnie cyklu. Oczywiście nie będzie personalnie, a raczej w kierunku postaw, które reprezentują takie osoby.

60. Tekst nieważny, ale autor chuj

Czytasz coś w Internecie. Nie podoba Ci się to, nie zgadzasz się z tym. Dlaczego zatem od razu zaczynasz napierdalać na autora? Powiem Ci, dlaczego…

Bo jesteś jebanym leniem i intelektualnym dnem. Bo wiesz, że jak odniesiesz się do tekstu, to będziesz go musiał przeczytać jeszcze ze dwa, trzy razy. Być może przyznać się do błędu. A to jest ból dupy taki, że nawet nie chcesz o nim myśleć. Dlatego zamiast uwag do tekstu, krytyki założeń i sformułowań wolisz napisać, że autor to debil. Najwyżej się okaże, że nie jest debile – pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Jak byś musiał wgryźć się w tekst, to mogłoby się okazać, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem albo Twój słownik nie pozwala na zrozumienie nawet połowy tekstu. O nie, przecież to za dużo zmiennych i mózg mi się zagotuje – autor to cymbał.

Mam propozycję. Jak masz zamiar w taki sposób odpowiadać i komentować moje teksty, to zostaw do siebie numer telefonu. Zadzwonię (a co, stać mnie) i się umówimy. Spotkamy się i w tedy porozmawiamy o Twojej krytyce mojego tekstu. Oko w oko. I jeśli wtedy, rozmawiając ze mną stwierdzisz, że jestem głupim debilem – spoko, uszanuję Twoją opinię, bo mnie poznasz. Ciupkę, ale poznasz. Do tego czasu – sugeruję zaprzestanie takich ocen. Bo robisz z siebie idiotę…

61. Tekst za długi, nie czytałem, ale…

Co to kurwa jest! Jak widzę taki komentarz, to serio, otwiera mi się właz do czołgu w tylnej kieszeni i mam ochotę komuś przyjebać. Jak normalny, nieupośledzony umysłowo, człowiek może napisać coś takiego i uważać, że jego zdanie ma jakąkolwiek wartość. O ile poprzedni typ wymaga zwykłej pacyfikacji przy pomocy kija, to ten typ zasługuje tylko na pobicie na śmierć czterdziestocentymetrowym gumowym penisem. Jak nie przeczytałeś tekstu, to albo o tym nie pisz – i tak wyjdzie to w trakcie dyskusji, ale przynajmniej nie spalisz się na początku; albo po prostu nie pisz nic. A osoby, które nawet napisać tego nie potrafią pełnymi słowami, tylko używają skrótu „tl;dr”? Podejrzewam, że są tak leniwe, że nawet mruganie uważają za sport ekstremalny. No, a krzyżówki rozwiązują tylko geniusze – komu by się chciało hasła czytać…a co dopiero instrukcję…

Zatem jeśli trafiłeś na jakikolwiek mój tekst i po przeczytaniu pierwszego zdania masz jakieś przemyślenia – wstrzymaj się kilka sekund, poczytaj dalej, może właśnie o tym napisałem. A może napisałem coś zupełnie odwrotnego i błyśniesz na forum swoją postawą. Może wyjdzie z tego fajna dyskusja i przekonasz mnie do swojego stanowiska. Jeśli jednak nie potrafisz się powstrzymać i musisz osrać resztę tekstu i od razu przywalić komentem – ostrzegam. Ja swoje teksty znam i od razu rozpoznam czy ktoś go przeczytał. Spodziewaj się w skrzynce gumowego jebadła, które stanie się przyczyną Twojego trwałego kalectwa lub śmierci J

PS. To nie jest oferta handlowa i nikomu nie będę wysyłał nic za free pocztą, to tylko taka metafora. Ci, co doczytają ten tekst i tak zapewne to rozumieją. Reszta i tak nie przeczyta i wibrator będzie ich nową nadzieją, aż do osiągnięcia stanu, gdy zostanie ich celem w życiu i przeniosą swoje łóżko pod skrzynki pocztowe w oczekiwaniu na cud J



To tyle. Pewne coś mi dziś jeszcze wpadnie, więc nie zwijam sztandarów.

Miłej soboty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz