Jedziemy dalej z
opowieściami biblijnymi. Dziś dostajemy pierwsze boskie prawa. Poznamy dekalog
i kilkanaście dodatkowych praw – o niewolnikach, złodziejach, kłamcach i o tym
jak uprawiać ziemię. Zapraszam.
Na końcu wpisu będzie komunikat, więc proszę o lekturę
do samiutkiego końca J
KSIĘGA WYJŚCIA 20
1
Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa:
2
Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
3
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
Zaczynamy nadawanie praw.
Dziś zwanych dekalogiem. Na pierwszy ogień Bogus musi się utwierdzić na swojej
pozycji, bo czuje się trochę nie pewnie.
4
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie
wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod
ziemią!
No to wszyscy
chrześcijanie mają przesrane. Robią obrazki Bogusia, wyobrażenia piekła,
nieba…bluźniercy!
5
Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój
Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do
trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
Odpowiedzialność
wielopokoleniowa jest jednym ze znaków rozpoznawczych tego bóstwa.
6
Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i
przestrzegają moich przykazań.
Czyli jak najpierw Cię
nienawidzę i skażesz mnie i moje kolejne pokolenia, a potem nagle Cię pokocham,
to tysięczne pokolenie może już mieć spokój? Czy to podlega prawom matematyki?
7
Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie
pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy.
No. Nie wołaj mnie po
imieniu jak Cię brzuch boli! Idź zrób kupę.
8
Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić.
9
Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia.
10
Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w
dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani
twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który
mieszka pośród twych bram.
11
W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest
w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i
uznał go za święty.
A jak to złamiesz to wiesz,
kamyki i te sprawy…
12
Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój,
da tobie.
A jak matka to wyrodna
sucz, a ojciec lubi macać dzieci to też? Tak tylko pytam. A co jak po
narodzinach porzucają dziecko – też mają być otoczeni czcią i szacunkiem? Tylko
dlatego, ze on się spuścił w matkę, a ona wypluła z macicy coś, czego nie
chciała i to wyrzuciła? Śmieciowe to przykazanie.
13
Nie będziesz zabijał.
To jest ok, ale chyba
będzie wielokrotnie łamane na kartach tej księgi…
14
Nie będziesz cudzołożył.
Głupie! I co to znaczy?
Nie wolno się położyć w łóżku kogoś innego? Niewolno uprawiać seksu z kimś
innym? Mało precyzyjne i dlatego szkodliwe.
15
Nie będziesz kradł.
Dobry moment. Bo jakby
wcześniej to padło, to by nie mogli okraść Egipcjan. Bo czym innym jest
pożyczenie bez zamiaru oddania? Kradzieżą!
16
Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
To jest OK, ale też
niewielu z ludzi religijnych ma z tym problem jeśli służy to ich celom.
17
Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego
twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła,
ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
Czyli cała współczesna
ekonomia i marketing jest bezbożny!
18
Wtedy cały lud, słysząc grzmoty i błyskawice oraz głos trąby i widząc górę
dymiącą, przeląkł się i drżał, i stał z daleka.
19
I mówili do Mojżesza: Mów ty z nami, a my będziemy cię słuchać! Ale Bóg niech
nie przemawia do nas, abyśmy nie pomarli!
20
Mojżesz rzekł do ludu: Nie bójcie się! Bóg przybył po to, aby was doświadczyć i
pobudzić do bojaźni przed sobą, żebyście nie grzeszyli.
Czyli wszystko ma być
oparte na strachu. Dla mnie to jest moralnie wątpliwe jeśli ludzie mają robić coś
tylko dlatego, że się boją kary za zrobienie tego inaczej.
21
Lud stał ciągle z daleka, a Mojżesz zbliżył się do ciemnego obłoku, w którym
był Bóg.
22
Rzekł nadto Pan do Mojżesza: Tak powiesz Izraelitom: Wy sami widzieliście, że z
nieba do was przemawiałem.
Widzieli burzę, słyszeli
grzmoty. Nie widzę tutaj nigdzie tego, żeby Bóg do ludzi przemawiał.
23
Nie będziecie sporządzać obok Mnie bożków ze srebra ani bożków ze złota nie
będziecie sobie czynić.
No właśnie. Złoto
zostawcie kapłanom, bo oni muszą przecież dobrze żyć i czysto wyglądać. Jak ja
nie lubię brudasów.
24
Uczynisz Mi ołtarz z ziemi i będziesz składał na nim twoje całopalenia, twoje
ofiary biesiadne z twojej trzody i z bydła na każdym miejscu, gdzie każę ci
wspominać moje imię. Przyjdę do ciebie i będę ci błogosławił.
Czyli kiedy. Bo z tego co
ja słyszałem, to kapłani mówią „tu” i robią świątynię. Nie ma żadnych wskazań
boskiego palucha z chmur.
25
A jeśli uczynisz Mi ołtarz z kamieni, to nie buduj go z kamieni ciosowych, bo
zbezcześcisz go, gdy przyłożysz do niego swoje dłuto.
26
Nie będziesz wstępował po stopniach do mojego ołtarza, żeby się nie odkryła
nagość twoja.
Jak odkryje się Twoja
dupa, to pamiętaj, kamyków jest pod dostatkiem…
KSIĘGA WYJŚCIA 21
1
Te są prawa, które im przedstawisz.
2
Jeśli kupisz niewolnika - Hebrajczyka, będzie ci służył sześć lat, w siódmym
roku zwolnisz go bez wykupu.
Pochwała niewolnictwa,
usankcjonowanie zniewalania własnego narodu. Brawo!
3
Jeśli przyszedł sam, odejdzie sam, a jeśli miał żonę, odejdzie z żoną.
Jeśli zaakceptujemy
niewolnictwo – to jest to w porządku.
4
Lecz jeśli jego pan dał mu żonę, która zrodziła mu synów i córki, żona jak i
dzieci będą należeć do pana, a on odejdzie sam.
Czyli jak najszybciej
dawaj swojemu niewolnikowi żonę. Pewnie i tak bez niej nie odejdzie.
5
A jeśliby niewolnik oświadczył wyraźnie: Miłuję mojego pana, moją żonę i moje
dzieci i nie chcę odejść wolny,
6
wówczas zaprowadzi go pan przed Boga i zawiedzie do drzwi albo do bramy, i
przekłuje mu pan jego ucho szydłem, i będzie niewolnikiem jego na zawsze.
Powiedziałem! Tylko po co
to znakowanie. I ciekawy jestem co do powiedzenia w tej kwestii mają kobiety?
Mają jakieś prawa, zasady? Czy są traktowane jak bydło, jak można przypuszczać…
7
Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę, nie odejdzie ona,
jak odchodzą niewolnicy.
Oooo…czyli można sprzedać
córkę w niewolę! Super!
8
A jeśliby nie spodobała się panu, który przeznaczył ją dla siebie, niech
pozwoli ją wykupić. Ale nie może jej sprzedać obcemu narodowi, gdyż byłoby to
oszustwem wobec niej.
Nawet na poziomie
niewolnictwa rasizm jest myślą przewodnią.
9
Jeśli zaś przeznaczył ją dla syna, to niech uczyni z nią, jak prawo nakazuje
obejść się z córkami.
Czyli ją sprzedać…
10
Jeśli zaś weźmie sobie inną, nie może tamtej odmawiać pożywienia, odzieży i
wspólnego mieszkania.
11
Jeśli nie spełni wobec niej tych trzech warunków, wówczas odejdzie ona wolna
bez wykupu.
Znowu – jeśli akceptujemy
niewolnictwo – to jest OK
12
Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany.
No to cudnie. Prawa na poziomie ziemianki na pustyni…
13
W tym jednak wypadku, gdy nie czyhał na niego, a tylko Bóg dopuścił, że sam
wpadł w ręce, wyznaczę ci miejsce, do którego będzie mógł uciekać zabójca.
Czyli jeśli kogoś zabiję przez przypadek, to Bogus
pomoże takiemu typowi uciec i się ukryć? Co za chory pomysł.
14
Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz
go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią.
„Ściskając w ręku, kamyk…”
15
Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią.
A jak nie wie, że to jego ojciec? To też?
16
Kto by porwał człowieka i sprzedał go, albo znaleziono by go jeszcze w jego
ręku, winien być ukarany śmiercią.
To jest ok, nie porywamy ludzi, żeby ich sprzedać.
17
Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią.
Czyli jak ojciec wchodzi do córki w nocy i ładuje się
jej do łóżka, to córka nie może mu powiedzieć, że jest bydlakiem i skurwielem bo
grozi to śmiercią. To już wiem dlaczego księża każą na siebie „ojcze” mówić J
18
Kto by w kłótni uderzył bliźniego kamieniem albo pięścią, ale go nie zabił,
tylko zmusił do pozostania w łóżku,
19
to gdy ten wstanie i będzie o lasce chodził na dworze, ten, który go uderzył,
będzie wolny i tylko mu wynagrodzi przerwę w pracy, i dołoży starań, żeby go
wyleczyć.
To jest dyskusyjne, ale nie tak złe.
20
Kto by pobił kijem swego niewolnika lub niewolnicę, tak iżby zmarli pod jego
ręką, winien być surowo ukarany.
21
A jeśliby pozostali przy życiu jeden czy dwa dni, to nie będzie podlegał karze,
gdyż są jego własnością.
Czyli jak umrze trzeciego dnia od obrażeń, to jest
bezkarny.
22
Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale
bez jakiejkolwiek szkody, to winny zostanie ukarany grzywną, jaką na nich
nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych.
No i gdzie jest traktowanie płodu jak człowieka. No
gdzie!
23
Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę, wówczas on odda życie za życie,
24
oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę,
25
oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec.
To jest okrutne, ale można to zaakceptować, zwłaszcza
w odniesieniu do kobiet w ciąży.
26
Jeśliby ktoś uderzył niewolnika lub niewolnicę w oko i spowodował jego utratę,
winien za oko obdarzyć ich wolnością.
27
Również gdyby wybił ząb niewolnikowi swemu lub niewolnicy, winien za ząb
uczynić ich wolnymi.
No i jest furtka dla niewolnika. Cyklop albo
szczerbaty ale wolny!
28
Jeśliby wół pobódł mężczyznę lub kobietę tak, iż ponieśliby śmierć, wówczas wół
musi być ukamienowany, lecz nie wolno spożyć jego mięsa, właściciel zaś wołu
będzie wolny od kary.
Ukamienować zwierzę? Kretynizm. I marnowanie mięsa.
Lepiej już nałożyć karę na właściciela za nieupilnowanie bydlęcia.
29
Gdy jednak wół bódł i dawniej, i zwracano uwagę na to właścicielowi, a on go
nie pilnował, tak iż wół zabiłby mężczyznę lub kobietę, to nie tylko wół winien
być ukamienowany, ale też i właściciel jego winien ponieść śmierć.
Nieźle…
30
Gdyby zaś nałożono mu zapłatę, to winien za swoje życie dać taki okup, jaki mu
nałożą.
Czyli można się wykupić od śmierci. Ale tylko w
przypadku bydlęcego morderstwa czy w każdym przypadku?
31
Jeśliby zaś wół pobódł chłopca lub dziewczynę, to też winno się postąpić według
takiego samego przepisu.
32
Gdyby zaś wół zabódł niewolnika lub niewolnicę, jego właściciel winien wypłacić
ich panu trzydzieści syklów srebrnych, wół zaś będzie ukamienowany.
Czyli niewolnik jest warty tyle a tyle i chuj, że jest
człowiekiem.
33
Jeśliby ktoś zostawił cysternę odkrytą albo jeśliby ktoś wykopał cysternę, a
nie przykrył jej, i wpadł tam wół lub osioł,
34
właściciel cysterny winien dać właścicielowi bydlęcia odszkodowanie w
pieniądzach, a zwierzę będzie należało do niego.
Czyli jak ktoś nie chce sprzedać swojej trzody, to
można zastawić na niego pułapki w postaci odkrytych cystern i powolutku
wyłudzić od niego zwierzęta J
35
Gdyby wół jednego właściciela uderzył wołu innego właściciela i zabiłby go,
wówczas sprzedadzą żywego wołu i podzielą się zapłatą za niego, podzielą się
też zabitym wołem.
To jest spoko.
36
Lecz gdyby było wiadomo, że wół ten bódł od dawna, a jego właściciel go nie
pilnował, wówczas odda on wołu za wołu, zabity zaś wół będzie należał do niego.
Skąd wiadomo? To jest pole do niezłej manipulacji!
37
Jeśliby ktoś ukradł wołu lub owcę i zabiłby je lub sprzedał, wówczas zwróci
pięć wołów za jednego wołu i cztery jagnięta za jedną owcę.
A jak ukradnie i nie zabije ani nie sprzeda? Odpowiada
za kradzież? Jaka jest kara za kradzież…może zaraz powiedzą.
KSIĘGA WYJŚCIA 22
1
Gdyby pochwycił ktoś złodzieja w czasie włamywania się w nocy i pobił go tak,
iżby umarł, nie będzie winien krwi.
O! To jest trochę wątpliwe moralnie, ale co ja wiem…
2
Ale gdyby to uczynił po wschodzie słońca, będzie winien krwi. Złodziej poniesie
karę. Jeśli nic nie ma, czym by zapłacił, to należy go sprzedać za taką samą
sumę, jaką skradł.
To jest dziwne. Jak złodziej się włamie w dzień to nie
można go bezkarnie zaciukać? I jak to sprzedać złodzieja? Kto kupi złodzieja?
Coś czuje, że złodzieje złapani w dzień byli po prostu przetrzymywani do nocy i
zabijani…
3
Jeśli to, co ukradł, znajdzie się u niego żywe, czy to wół, czy osioł, czy
owca, odda w podwójnej ilości.
No to mamy jasne.
4
Jeśliby ktoś wypasł pole lub winnicę i wypuścił bydło, niszcząc cudze pole,
wówczas wynagrodzi tym, co ma najlepszego na swoim polu i w swojej winnicy.
A jak nie ma pola ani winnicy, to co?
5
Jeśli powstanie ogień i ogarnie ciernie ogrodzenia, i spali stertę zboża albo
stojące na pniu zboże, albo pole, wówczas ten, co wzniecił pożar, winien
wynagrodzić szkody.
Ale powstanie sam, czy jak ktoś podpali? Bo jak sam,
znaczy naturalnie, znaczy Boguś to zrobi, to kto ma wynagradzać?
6
Jeśliby ktoś dał drugiemu pieniądze lub przedmioty wartościowe na przechowanie
i zostałoby to skradzione w domu tego człowieka, a złodziej zostanie wykryty,
winien wypłacić dwukrotne odszkodowanie.
Kto? Złodziej czy przechowujący?
7
Jeśliby nie wykryto złodzieja, to wówczas stawi się właściciel domu przed
Bogiem i przysięgnie, że nie wyciągnął ręki po dobro drugiego.
Spoko, ja mogę przysięgać na Boga w każdej sprawie. To
nie ma żadnej wagi!
8
We wszelkiej sprawie poszkodowania dotyczącego wołu, osła, owcy, odzieży,
jakiejkolwiek zguby, o której ktoś powie, że to jego własność, sprawa obydwu winna
być przedłożona Bogu, a którego Bóg uzna winnym, ten zwróci drugiemu w
podwójnej ilości.
Jak Bóg uzna? Od kiedy to czekamy na orzeczenie Boga w
sprawie?
9
Jeśliby ktoś powierzył drugiemu pieczę nad osłem, wołem, owcą lub nad
jakimkolwiek innym zwierzęciem, a ono padło lub okaleczyło się, lub zostało
uprowadzone, a nie ma na to świadka,
10
to sprawę między obiema stronami rozstrzygnie przysięga na Pana, że
przechowujący nie wyciągnął ręki po dobro drugiego, i właściciel przyjmie, co
pozostało, a tamten nie będzie płacił odszkodowania.
To samo…przysięgam, że nie zrobiłem tego. I luzik!
11
Jeśli zaś to zostało skradzione, zapłaci właścicielowi.
Zaraz, coś jest tutaj mocno głupie. Jeśli ja powierzę
Tobie coś i to zniknie to jak przysięgnę, ze to nie ja, to jest OK, ale jak się
okaże że to ktoś ukradł to mam płacić? Ni chuja, nie ma mowy!
12
Jeśli owo bydlę zostało rozszarpane przez jakieś dzikie zwierzę, to przyniesie
je jako dowód i nie musi uiszczać odszkodowania za rozszarpane.
Oswajamy watahę!
13
Gdyby ktoś wynajął od drugiego zwierzę, a ono się okaleczyło lub padło w
nieobecności właściciela, winien uiścić odszkodowanie.
To jest oczywiste.
14
Gdy jednak stało się to w obecności właściciela, to nie będzie dawał
odszkodowania w tym wypadku, gdy zwierzę było wynajęte, bo dał cenę wynajmu.
Oo. Zaraz padnie ta krowa co ją od Zenka wynająłem.
Wołaj Zenka niech tu przyjdzie, bo będę musiał płacić!
15
Jeśli ktoś uwiódł dziewicę jeszcze nie zaręczoną i obcował z nią, uiści
rodzinie opłatę składaną przy zaślubinach i weźmie ją za żonę.
Czyli okup za co? Bo chyba chodzi o gwałt. Bo obie
strony chcą to są zaślubiny i już.
16
Jeśliby się ojciec nie zgodził mu jej oddać, wówczas winien zapłacić tyle, ile
wynosi opłata składana przy zaślubinach dziewic.
Niezły biznes można z tego wykręcić. Zwłaszcza biorąc
pod uwagę, że albo to, albo można córkę sprzedać w niewolę.
17
Nie pozwolisz żyć czarownicy.
No i stąd inkwizycja, pogromy, polowania na czarownice
i płonące stosy.
18
Ktokolwiek by obcował ze zwierzęciem, winien być ukarany śmiercią.
A co ze zwierzęciem?
19
Ktokolwiek by składał ofiary innym bogom poza samym Panem, podlega klątwie.
A to peszek. Już się boję!
20
Nie będziesz gnębił i nie będziesz uciskał cudzoziemców, bo wy sami byliście
cudzoziemcami w ziemi egipskiej.
To na sto procent złamią w tej książce. Są rasistami i
nic na to nie poradzą.
21
Nie będziesz krzywdził żadnej wdowy i sieroty.
22
Jeślibyś ich skrzywdził i będą Mi się skarżyli, usłyszę ich skargę,
23
zapali się gniew mój, i wygubię was mieczem i żony wasze będą wdowami, a dzieci
wasze sierotami.
Ale tylko Bóg może to zrobić, czyli są bezkarni.
24
Jeśli pożyczysz pieniądze ubogiemu z mojego ludu, żyjącemu obok ciebie, to nie
będziesz postępował wobec niego jak lichwiarz i nie karzesz mu płacić odsetek.
Żeby tylko banki sobie to wzięły do serca…ech…
25
Jeśli weźmiesz w zastaw płaszcz twego bliźniego, winieneś mu go oddać przed
zachodem słońca,
26
bo jest to jedyna jego szata i jedyne okrycie jego ciała podczas snu. I jeśliby
się on żalił przede Mną, usłyszę go, bo jestem litościwy.
I co zrobisz? Pogrozisz palcem…phi…
27
Nie będziesz bluźnił Bogu i nie będziesz złorzeczył temu, który rządzi twoim
ludem.
Teraz przegiąłeś. Jeśli ktoś źle rządzi to w łeb i do
wora!
28
Nie będziesz się ociągał z ofiarą z obfitości zbiorów i soku wyciskanego w
tłoczni. I oddasz Mi twego pierworodnego syna.
29
To samo uczynisz z pierworodnym z bydła i trzody. Przez siedem dni będzie przy
matce swojej, a dnia ósmego oddasz je Mnie.
Znowu z tymi głupotami o pierworództwie. Jak to odda?
Zabije, poświęci kapłaństwu? Jaśniej
30
Będziecie dla Mnie ludźmi świętymi. Nie będziecie spożywać mięsa zwierzęcia
rozszarpanego przez dzikie zwierzęta, ale je rzucicie psom.
To jest po prostu głupie.
KSIĘGA WYJŚCIA 23
1
Nie będziesz rozgłaszał fałszywych wieści i nie dołożysz ręki, ażeby z
niesprawiedliwymi ludźmi świadczyć na korzyść bezprawia.
Plotkarki przed kościołami – uważajcie, kamienie się
toczą…
2
Nie łącz się z wielkim tłumem, aby wyrządzić zło. A zeznając w sądzie, nie
stawaj po stronie tłumu, aby przechylić wyrok.
To powinni wyryć na sztandarach podczas zamieszek!
3
A także w procesie nie miej względów dla bogatych.
To jest dobre!
4
Jeśli spotkasz wołu twego wroga albo jego osła błąkającego się, odprowadź je do
niego.
5
Jeśli ujrzysz, że osioł twego wroga upadł pod swoim ciężarem, nie ominiesz, ale
razem z nim przyjdziesz mu z pomocą.
Na pewno wszyscy się do tego stosują! „Czyj Ty jesteś?
Zenka? Jak ja nie lubię tego palanta.” JEB!
6
Nie pozwolisz wydać przewrotnego wyroku na ubogiego, który się zwraca do ciebie
w swym procesie.
A jak jest uzasadniony? To co wtedy?
7
Oddalisz sprawę kłamliwą i nie wydasz wyroku śmierci na niewinnego i sprawiedliwego,
bo Ja nie uniewinnię nieprawego.
To jest spoko, tylko niezwykle trudne…a Boguś
zazwyczaj siedzi cicho i nie pomaga.
8
Nie będziesz przyjmował podarków, ponieważ podarki zaślepiają dobrze widzących
i są zgubą spraw słusznych.
Łapówkarze wszelkiej maści – gniew boży na Was
spadnie! Tak jakby się tym przejmowali…
9
Nie będziesz uciskał cudzoziemców, gdyż znacie życie cudzoziemców, bo sami
byliście cudzoziemcami w Egipcie.
Znowu ten bełkot, który i tak złamią. Spoiler alert! J
10
Przez sześć lat będziesz obsiewał ziemię i zbierał jej płody,
11
a siódmego pozwolisz jej leżeć odłogiem i nie dokonasz zbioru, aby mogli jeść
ubodzy z twego ludu, a resztę zjedzą dzikie zwierzęta. Tak też postąpisz z
twoją winnicą i z twoim ogrodem oliwnym.
To było może i mądre w sytuacji gdy nie było nawozów i
całej technologii uprawy ziemi. Teraz – całkowicie bez sensu.
12
Sześć dni będziesz pracował, a dnia siódmego zaprzestaniesz pracy, aby
odpoczęły twój wół i osioł i odetchnęli syn twojej niewolnicy i cudzoziemiec.
Od cudzoziemców, którzy nie wierzą w wasze bajeczki to
się od stosunkujcie.
13
Przestrzegajcie wszystkiego, co wam powiedziałem, a imienia bogów obcych nie
wymieniajcie, by nikt nie słyszał ich z ust waszych.
Nawet w rozmowie? Dyskusji, debacie? Nawet jeśli
wymawiam je tylko po to żeby je ośmieszyć, zadać kłam? Przecież to oznacza
zakaz dyskusji z innymi wiarami.
14
Trzy uroczyste święta będziesz dla Mnie obchodził w każdym roku.
15
Obchodząc święto Przaśników będziesz jadł, jak ci to nakazałem, przez siedem
dni chleb z niekwaszonej mąki, w oznaczonym dniu miesiąca Abib, gdyż w tym
miesiącu wyszedłeś z Egiptu. I nie powinniście pokazywać się przede Mną z
próżnymi rękami.
Bo Wy nie możecie przyjmować podarunków ale ja lubię. Dawać
jak najwięcej!
16
I święto Żniw pierwszych twoich zbiorów z tego, co posiałeś na roli, oraz
święto Zbiorów na końcu roku, gdy zbierzesz z pola twój plon.
Święta równonocy? Ciekawe…
17
Trzy razy w roku zjawić się winien każdy twój mężczyzna przed Panem, Bogiem
swoim.
18
Nie będziesz składał krwi mojej ofiary z chlebem kwaszonym i nie będziesz
przechowywał do rana tłuszczu mojej świątecznej ofiary.
Cały smalczyk do wyrzucenia…będę płakał…albo nażrę się
jak świnia, żeby się nie zmarnowało.
19
Przyniesiesz do domu Boga twego, Pana, pierwociny z płodów ziemi. I nie
będziesz gotował koźlęcia w mleku jego matki.
A w mleku innej kozy można? Bo jeśli tak, to jest to
bez sensu.
20
Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził
cię do miejsca, które ci wyznaczyłem.
21
Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż
nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim.
22
Jeśli będziesz wiernie słuchał jego głosu i wykonywał to wszystko, co ci
polecam, będę nieprzyjacielem twoich nieprzyjaciół i będę odnosił się wrogo do
odnoszących się tak do ciebie.
A jak nie będą zagrażać to zostawisz ich w spokoju?
Tak?
23
Mój anioł poprzedzi cię i zaprowadzi do Amoryty, Chetyty, Peryzzyty, Kananejczyka,
Chiwwity, Jebusyty, a Ja ich wygładzę.
Nie, nie zostawisz. Specjalnie zaprowadzisz ich tam
gdzie chcesz żeby się krew polała. Czy już pisałem, że Boguś to sadystyczny
psychopata? Chyba tak.
24
Nie będziesz oddawał pokłonu ich bogom i nie będziesz ich czcił. Nie będziesz
postępował według ich postępków, lecz zburzysz zupełnie i bezlitośnie połamiesz
w kawałki ich stele.
Czyli nie tylko masz nie wierzyć w to co oni, ale także masz zniszczyć ich wiarę, pomniki, ołtarze i wszystko inne. Przypomina to postawę talibów, oraz to co zrobił kościół katolicki z religiami słowiańskimi, na przykład.
25
Będziecie oddawać cześć Panu, Bogu waszemu, gdyż pobłogosławi twój chleb i
twoją wodę. Oddalę od ciebie wszelką chorobę.
Czyżby bogobojni Żydzi nie chorowali? Albo się Boguś
pomylił w tym miejscu.
26
Żadna kobieta w twoim kraju nie będzie miała przedwczesnego porodu i żadna nie
będzie bezdzietna. Liczbę dni twojego życia uczynię pełną.
Nie ma bezpłodnych kobiet i wcześniaków w narodzie
żydowskim? On chyba nie jest wszechwiedzący…
27
Lęk wzbudzę przed tobą oraz przyprawię o przerażenie wszelki lud, do którego
przyjdziesz. Sprawię, że będą uciekać przed tobą wszyscy twoi nieprzyjaciele.
Chyba nie zawsze to tak wychodzi. Kto się dziś boi
Żydów?
28
Ja zaś poślę przed tobą szerszenie, które wypędzą Chiwwitę, Kananejczyka i
Chetytę sprzed ciebie.
29
Nie wypędzę go sprzed ciebie w jednym roku, aby kraj nie stał się pustkowiem i
nie rozmnożył się w nim dziki zwierz na twoją szkodę.
30
Będę ich wypędzał sprzed ciebie stopniowo, aż się rozrośniesz i będziesz mógł
objąć kraj w posiadanie.
To nie jest ucisk cudzoziemców? Długo nie trzeba było
czekać…
31
Ustanowię granice twego kraju od Morza Czerwonego do morza filistyńskiego, od
pustyni aż do Rzeki. Oddam w ręce wasze mieszkańców tego kraju, a ty ich
przepędzisz spośród was.
32
Nie będziesz zawierał przymierza z nimi ani z ich bogami.
33
Nie mogą mieszkać w twoim kraju, gdyż przywiedliby cię do grzechu przeciw Mnie.
Mógłbyś oddawać cześć ich bogom, co byłoby dla ciebie zgubą.
Czyli nie tylko rasizm ale też zbrojny zabór terenów.
Nieźle sobie to wymyślili…
Na dziś to tyle z
Biblii.
Jesteśmy w połowie. Niecierpliwych
zapraszam do zakupu całości Księgi Wyjścia na portalu WYDAJE.PL
…a teraz
W związku z planami związanymi z blogiem i pozostałą
działalnością mojej skromnej osoby, ograniczam publikowanie moich wpisów
"zawsze i wszędzie". Osoby chętne do śledzenia moich wpisów na FB
zapraszam na fanpage Reasonspawn . Poza linkami
do bloga, wrzucam tam też sporo krótkich notek odnośnie bieżących, codziennych
wydarzeń z zakresu ateizmu, polityki, religii, nauki i wszystkiego, co uważam
za warte uwagi.
Od czasu do czasu będę wrzucał wpisy na grupy
tematyczne, jednak ogarnięcie i właściwa uwaga, na jaką zasługują WSZYSCY
komentujący moje posty, zmusza mnie do koncentracji dyskusji. Idealnie - w
jednym miejscu. Stąd taka decyzja. Ogarnięcie komentarzy na samym blogu, plus
fanpage i jeszcze grupy - oznacza, że część komentarzy jest ignorowana, a
chciałbym nawiązywać dyskusje, do których próbuję namawiać i prowokować.
Dlatego prośba do wszystkich chętnych o wizytę i
zalajkowanie mojej strony lub obserwowanie bloga z poziomu subskrypcji mailowej
lub RSS. DZIĘKI!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz