sobota, 27 września 2014

Trollowisko ekspedycja numer 5



Dziś wracam na YouTube. 

Próbowałem pokłusować na Fronda.pl, ale po pięciu minutach włączył mi się system wczesnego ostrzegania i mój organizm wyłączył się. Zatem musiałem na lekko podejść do tego polowania, wyczerpany wejściem na obce terytorium. Nie jestem jeszcze tak bardzo doświadczonym łowczym, żeby polować na homogenicznym terytorium trolli. Zatem dziś…YouTube i dość udany połów.


Film - Kościół Katolicki a Biblia - Sprawdź sam!





Są setki grup ateistycznych – zapraszamy! I tam nie ma żadnego szatana, który opanował wszystkie religie, bo ateizm nie jest religią.

Ale zaraz, zaraz. Odchodzimy z kościoła katolickiego i nie powinniśmy szukać żadnej religii. Tylko oddawać cześć Chrystusowi? WTF?

Jest jedna zasadnicza różnica pomiędzy wiarą i religia. Mianowicie – religia jest systemem, wiara jest przekonaniem. Zatem jeśli wkładasz w obiekt wiary cokolwiek dodatkowego – cechy, sposoby oddawania czci, rytuały – to stoisz na krawędzi zbudowania systemu wierzeń – czyli RELIGII. Zwłaszcza jak używasz stwierdzeń kategorycznych, typu „Trzeba”, „żadnej”, „wszystkie” – to oznacza ze elitaryzujesz swoje wierzenia dając im dodatkową wartość ponad przekonania. Kolejny kroczek w kierunku RELIGII.

A skoro wszystkie religie są opanowane przez szatana – to Ty także jesteś jego sługą. Wołać egzorcystę, mamy pacjenta!

Film - Dlaczego NIE jestem katolikiem




Skoro Jezus Chrystus żyje i działa to poprosimy o dowody na to. Użycie słowa „naprawdę” oznacza pretensje do prawdy. I musimy się trochę zagłębić w znaczenia słów.

Rzeczywistość można doświadczać, robimy to codziennie. Natomiast prawda musi zostać dowiedziona. To, że zobaczę w nocy potwora i będę o tym przekonany, będzie dla mnie rzeczywiste. Nie oznacza to, że jest prawdą! Osobiste doświadczenia nie tworzą prawdy. Prawda powinna być maksymalnie zobiektywizowana, tak żeby odnosiła się do jak najbardziej obiektywnego obrazu rzeczywistości. Zatem to, ze ktoś powie, ze doświadcza obecności Jezusa, Boga czy innej mitycznej postaci nie może być rozpatrywane z poziomu prawdy obiektywnej bez dostarczenia dowodów i ich weryfikacji. Dzięki takiemu podejściu jesteśmy, cywilizacyjnie, gdzie jesteśmy. Bo nie wierzymy we wszystko, co nam dookoła ludzie opowiadają. Weryfikujemy to, sprawdzamy. Czy naprawdę ktoś myśli, ze gdybyśmy wierzyli w objawienia, cudy i mitologię, to mielibyśmy dziś komputery, samochody i stację kosmiczną? Przecież do dziś obserwujemy ludzi zamkniętych właśnie w mitologicznych kosmologiach, którzy kwestionują rzeczywistość – twierdzą, że księżyc jest hologramem, ziemia ma 6000 lat i inne historie. I są to wersje oparte na WIERZE, czyli są tak daleko od prawdy, jak tylko można być. Właściwie, pokuszę się o tezę, ze wiara blokuje dostęp do prawdy. Jeśli wierzysz w coś, to nie dbasz czy to, w co wierzysz jest prawdziwe. Zamykasz się na to.

I oczywiście musiała się pojawić głupia wersja zakładu Pascala – „Nie wie, co traci…”. Problemem jest to, że traci mniej niż osoba wierząca w te bajki. Pomijając czas i zasoby – co w przypadku, gdy nie ten konkretny, ale jeden z tysięcy innych bogów jest prawdziwy? Czy oddawanie czci niewłaściwemu Bogu jest lepsze od nie oddawania czci żadnemu z braku jednoznacznych dowodów na istnienie któregokolwiek z nich? Nie wiem. Ale postawa niewierzącego wydaje mi się intelektualnie bardziej uczciwa.

Film - katolicyzm (cała prawda) film




Czysty bełkot. Kościół jest w takim stopniu czysty, dobry i święty jak czysty, dobry i święty jest jego najbardziej marginalny członek. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie można oceniać instytucji przez pryzmat jego funkcjonariuszy. I zgoda, w odniesieniu do luźno i efemerycznie związanych społeczności, jak narody czy rasy, ocena przez pryzmat jednostek całej takiej grupy jest nadużyciem i prowadzi do stereotypizacji i szowinizmów. Ale każda instytucja jest oceniana na podstawie działań jej funkcjonariuszy nie statutów czy przepisów, które normują jej działanie. Jeśli tak by było to nie moglibyśmy krytykować policji, sejmu, urzędów czy nawet fundacji.

Poza tym – ocena instytucji nie jest równe ocenie każdego z jej członków. Oczywiście osoby silnie związane emocjonalnie z dana instytucją będą czuły się dotknięte taką negatywną oceną, ale to powinien być dla nich impuls do tego, żeby wpływać na pozytywne zmiany wewnątrz instytucji. Nie być powodem do stawiania się w roli ofiary czy budowania murów kłamstw, oszustw i przemilczeń.
Co do czystości samego założenia „Kościoła Chrystusowego”. Dla mnie przesłanie Chrystusa w ogólnym obrazie, jest niemoralne i obrzydliwe. Owszem znajdziemy tam fajne fragmenty o współczuciu, pacyfizmie i miłosierdziu. Ale pomysł, że ktoś może swoim cierpieniem odkupić winy i złe uczynki innej osoby – to jest niemoralne do cna. Ponadto mit Jezusa jest kruczkiem, dziurą w systemie Boga – Szefa Mafii. Pozwolę sobie przytoczyć, parafrazując, jak to opisuje Matt Dillahunty.
 
Bóg jest jak szef mafii. Wprowadza zasady i jak je złamiesz to połamie Ci nogi. Nie ważne czy są one słuszne i właściwe czy nie – nie postępujesz zgodnie z nimi, przywitaj się z gipsem albo wózkiem. I wprowadza on na swoje terytorium syna, który wprowadza troszkę luźniejsze przepisy, ale kara jest identyczna. Po czym poświęca swojego syna i mówi – „Mój syn zginął, bo nie wypełniacie dobrze moich reguł. I macie czystą kartę, pomyślałem, że będzie to dal nas nowy początek. Ale nie zapominajcie o gipsie i kulach!”. Po czym okazuje się, że jego syn tak naprawdę nie zginął i ma się dobrze. Widzicie kretynizm takiego systemu? On nic nie zmienia. Daje tylko złudzenie ofiarności i troski szefa mafii nad ludźmi w zarządzanym terytorium.

Film - Nowy Porządek Świata wg. Antychrysta cz.1/2 (koniec świata,illuminaci,ufo,proroctwo,2012,babilon)




To się ubawiłem. Przypisywanie na zasadzie interpretacji, zapisów mitologicznych do aktualnych wydarzeń to nie jest spełnienie się proroctwa. Proroctwo byłoby wtedy, gdybym teraz podał Wam numery Lotto i byście wygrali kumulację. Sięgnijcie po jakąkolwiek książkę science-fiction, w niektórych przypadkach całe książki okazały się być prorocze, czy dopuścimy uproszczenia w dowodzeniu. Star Trek był proroczym serialem telewizyjnym. Przepowiedział powstanie telefonów komórkowych, tabletów i ręcznych skanerów (trikoderów). Tak, dziś mamy już pierwsze cywilne ręczne skanery składu chemicznego. Odwiedźcie stronę Tellspec i popatrzcie. Star Trek jest święty, bo przewidział przyszłość. I to lepiej niż jakiekolwiek proroctwo z Biblii.

O historyczności Jezusa już pisałem kilka razy, między innymi TUTAJ, więc nie będę przynudzał swoimi powtórzeniami. Każdy może zajrzeć lub zrobić swoje poszukiwania w tym zakresie. Materiałów jest mnóstwo!

Co do odkryć archeologicznych – tak, pięć razy znaleziono już Arkę Noego. W jednym z nich, sceptyk przygotował sfabrykowany kawałek drewna, rzekomo pochodzący z Arki. Namoczył go w różnych sosach (Wino, przyprawy, alkohol, teriaki), potem go wrzucił do mikrofalówki i zagotował. Przedstawił to, jako dowód znalezienia Arki. I wiecie, co? „Badacze” to kupili. Stwierdzili, że drewno ma 5000 lat i pochodzi z Arki Noego! Możecie o tym poczytać pod tym Adresem. Polecam.

I zadajcie sobie jedno tylko pytanie. Czy jeśli którakolwiek z biblijnych historii znalazłaby potwierdzenie i akceptację środowiska naukowego, to udałoby się komukolwiek utrzymać to w tajemnicy? Przecież taki news momentalnie musiałby znaleźć się na pierwszych stronach wszystkich gazet. To by było wydarzenie zmieniające nasz sposób patrzenia na świat. I nie wciskajcie mi historii o spisku czy uprzedzeniach środowiska naukowego. Bo to jest po prostu słabe…

Film - Zeitgeist. Spisek rządzi światem




Od samego czytania tego komentarza boli mnie głowa.

Krucjaty – te ziemie nie były chrześcijańskie! Bo mówimy o tak zwanej Ziemi świętej. Pierwotnie były w posiadaniu plemion semickich. Koniec kropka. Ale jak chcemy patrzeć historycznie, to możemy dowieść, że po kolei tymi ziemiami władały dziesiątki różnych ras, wyznań i plemion. Która ma pierwszeństwo? Jakie kryteria mamy przyjąć? Jaką granicę czasową tych roszczeń? Nic nie usprawiedliwia zbrojnej napaści i mordowania setek tysięcy ludzi. Opieranie napaści na mitach jest niemoralne i karygodne.

Mycie się i rozmnażanie nie jest oznaką rozwoju cywilizacyjnego. Dziś najwyższy przyrost naturalny mają państwa najmniej rozwinięte. Muzułmanie bardzo dbają o czystość i rozmnażają się jak mrówki – to oznacza, że są cywilizacyjnie lepsi? Nawet jak mentalnie tkwią w kilka wieków za resztą świata. Czystość i płodność nie świadczą o niczym.

Pielęgniarstwo. Ech… Personel pielęgniarski był wsparciem dla medyków. Medycyna jest nauką i przez całe stulecia była hamowana przez kościół katolicki. Głównie zakazami bezczeszczenia zwłok i w strachu przed poznaniem prawdy, że człowiek nie jest wcale taki cudowny.
Inkwizycja – błąd, inkwizycja nie wykonywała wyroków śmierci. Ale je wydawała. A wykonywał je aparat państwowy podległy kościołowi. Jak wchodzimy w detale i formalności nie zapominajmy o szerszym obrazie. Bo pominięcie tego, że królowie i cesarzowie średniowiecznej Europy rządzili tylko wtedy, jeśli była na to zgoda kościoła jest godnym pożałowania niedbalstwem o faktyczność historyczną.


I na koniec, wisienka na torcie J

Film - Krzysztof Bosak masakruje policję i lewaków - Marsz Niepodległości 2013




Merytoryczny poziom pana Erwina mnie zatkał i nie wiem za bardzo, co odpowiedzieć na tak rzeczowe argumenty.

Czuję się zmasakrowany…



Tyle na dziś J

Zapraszam do podsyłania źródeł. Taj jak pisałem wcześniej – preferuję konkretne artykuły, najlepiej linki. Jak uzbieram z jednego źródła pięć, sześć komentów – będzie kolejne Trollowisko.

W przyszłym tygodniu zrobię podejście do Frondy…może tym razem się uda J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz