Dziś wracam na YouTube.
Próbowałem pokłusować na Fronda.pl,
ale po pięciu minutach włączył mi się system wczesnego ostrzegania i mój
organizm wyłączył się. Zatem musiałem na lekko podejść do tego polowania,
wyczerpany wejściem na obce terytorium. Nie jestem jeszcze tak bardzo
doświadczonym łowczym, żeby polować na homogenicznym terytorium trolli. Zatem
dziś…YouTube i dość udany połów.
Film - Kościół Katolicki a Biblia - Sprawdź sam!
Są setki grup ateistycznych – zapraszamy! I tam nie ma
żadnego szatana, który opanował wszystkie religie, bo ateizm nie jest religią.
Ale zaraz, zaraz. Odchodzimy z kościoła katolickiego i nie
powinniśmy szukać żadnej religii. Tylko oddawać cześć Chrystusowi? WTF?
Jest jedna zasadnicza różnica pomiędzy wiarą i religia. Mianowicie
– religia jest systemem, wiara jest przekonaniem. Zatem jeśli wkładasz w obiekt
wiary cokolwiek dodatkowego – cechy, sposoby oddawania czci, rytuały – to stoisz
na krawędzi zbudowania systemu wierzeń – czyli RELIGII. Zwłaszcza jak używasz
stwierdzeń kategorycznych, typu „Trzeba”, „żadnej”, „wszystkie” – to oznacza ze
elitaryzujesz swoje wierzenia dając im dodatkową wartość ponad przekonania. Kolejny
kroczek w kierunku RELIGII.
A skoro wszystkie religie są opanowane przez szatana – to Ty
także jesteś jego sługą. Wołać egzorcystę, mamy pacjenta!
Film - Dlaczego NIE jestem katolikiem
Skoro Jezus Chrystus żyje i działa to poprosimy o dowody na
to. Użycie słowa „naprawdę” oznacza pretensje do prawdy. I musimy się trochę zagłębić
w znaczenia słów.
Rzeczywistość można doświadczać, robimy to codziennie. Natomiast
prawda musi zostać dowiedziona. To, że zobaczę w nocy potwora i będę o tym
przekonany, będzie dla mnie rzeczywiste. Nie oznacza to, że jest prawdą! Osobiste
doświadczenia nie tworzą prawdy. Prawda powinna być maksymalnie
zobiektywizowana, tak żeby odnosiła się do jak najbardziej obiektywnego obrazu
rzeczywistości. Zatem to, ze ktoś powie, ze doświadcza obecności Jezusa, Boga
czy innej mitycznej postaci nie może być rozpatrywane z poziomu prawdy obiektywnej
bez dostarczenia dowodów i ich weryfikacji. Dzięki takiemu podejściu jesteśmy, cywilizacyjnie,
gdzie jesteśmy. Bo nie wierzymy we wszystko, co nam dookoła ludzie opowiadają.
Weryfikujemy to, sprawdzamy. Czy naprawdę ktoś myśli, ze gdybyśmy wierzyli w
objawienia, cudy i mitologię, to mielibyśmy dziś komputery, samochody i stację
kosmiczną? Przecież do dziś obserwujemy ludzi zamkniętych właśnie w
mitologicznych kosmologiach, którzy kwestionują rzeczywistość – twierdzą, że księżyc
jest hologramem, ziemia ma 6000 lat i inne historie. I są to wersje oparte na WIERZE,
czyli są tak daleko od prawdy, jak tylko można być. Właściwie, pokuszę się o
tezę, ze wiara blokuje dostęp do prawdy. Jeśli wierzysz w coś, to nie dbasz czy
to, w co wierzysz jest prawdziwe. Zamykasz się na to.
I oczywiście musiała się pojawić głupia wersja zakładu Pascala
– „Nie wie, co traci…”. Problemem jest to, że traci mniej niż osoba wierząca w
te bajki. Pomijając czas i zasoby – co w przypadku, gdy nie ten konkretny, ale
jeden z tysięcy innych bogów jest prawdziwy? Czy oddawanie czci niewłaściwemu
Bogu jest lepsze od nie oddawania czci żadnemu z braku jednoznacznych dowodów
na istnienie któregokolwiek z nich? Nie wiem. Ale postawa niewierzącego wydaje
mi się intelektualnie bardziej uczciwa.
Film - katolicyzm (cała prawda) film
Czysty bełkot. Kościół jest w takim stopniu czysty, dobry i święty
jak czysty, dobry i święty jest jego najbardziej marginalny członek. Nie
zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie można oceniać instytucji przez pryzmat
jego funkcjonariuszy. I zgoda, w odniesieniu do luźno i efemerycznie związanych
społeczności, jak narody czy rasy, ocena przez pryzmat jednostek całej takiej
grupy jest nadużyciem i prowadzi do stereotypizacji i szowinizmów. Ale każda
instytucja jest oceniana na podstawie działań jej funkcjonariuszy nie statutów
czy przepisów, które normują jej działanie. Jeśli tak by było to nie moglibyśmy
krytykować policji, sejmu, urzędów czy nawet fundacji.
Poza tym – ocena instytucji nie jest równe ocenie każdego z
jej członków. Oczywiście osoby silnie związane emocjonalnie z dana instytucją będą
czuły się dotknięte taką negatywną oceną, ale to powinien być dla nich impuls
do tego, żeby wpływać na pozytywne zmiany wewnątrz instytucji. Nie być powodem
do stawiania się w roli ofiary czy budowania murów kłamstw, oszustw i przemilczeń.
Co do czystości samego założenia „Kościoła Chrystusowego”.
Dla mnie przesłanie Chrystusa w ogólnym obrazie, jest niemoralne i obrzydliwe.
Owszem znajdziemy tam fajne fragmenty o współczuciu, pacyfizmie i miłosierdziu.
Ale pomysł, że ktoś może swoim cierpieniem odkupić winy i złe uczynki innej osoby
– to jest niemoralne do cna. Ponadto mit Jezusa jest kruczkiem, dziurą w
systemie Boga – Szefa Mafii. Pozwolę sobie przytoczyć, parafrazując, jak to
opisuje Matt Dillahunty.
Bóg jest jak szef mafii. Wprowadza zasady i jak je złamiesz
to połamie Ci nogi. Nie ważne czy są one słuszne i właściwe czy nie – nie postępujesz
zgodnie z nimi, przywitaj się z gipsem albo wózkiem. I wprowadza on na swoje
terytorium syna, który wprowadza troszkę luźniejsze przepisy, ale kara jest
identyczna. Po czym poświęca swojego syna i mówi – „Mój syn zginął, bo nie
wypełniacie dobrze moich reguł. I macie czystą kartę, pomyślałem, że będzie to
dal nas nowy początek. Ale nie zapominajcie o gipsie i kulach!”. Po czym
okazuje się, że jego syn tak naprawdę nie zginął i ma się dobrze. Widzicie
kretynizm takiego systemu? On nic nie zmienia. Daje tylko złudzenie ofiarności
i troski szefa mafii nad ludźmi w zarządzanym terytorium.
Film - Nowy Porządek Świata wg. Antychrysta cz.1/2 (koniec świata,illuminaci,ufo,proroctwo,2012,babilon)
To się ubawiłem. Przypisywanie na zasadzie interpretacji, zapisów
mitologicznych do aktualnych wydarzeń to nie jest spełnienie się proroctwa.
Proroctwo byłoby wtedy, gdybym teraz podał Wam numery Lotto i byście wygrali
kumulację. Sięgnijcie po jakąkolwiek książkę science-fiction, w niektórych
przypadkach całe książki okazały się być prorocze, czy dopuścimy uproszczenia w
dowodzeniu. Star Trek był proroczym serialem telewizyjnym. Przepowiedział
powstanie telefonów komórkowych, tabletów i ręcznych skanerów (trikoderów).
Tak, dziś mamy już pierwsze cywilne ręczne skanery składu chemicznego.
Odwiedźcie stronę Tellspec i popatrzcie.
Star Trek jest święty, bo przewidział przyszłość. I to lepiej niż jakiekolwiek
proroctwo z Biblii.
O historyczności Jezusa już pisałem kilka razy, między
innymi TUTAJ,
więc nie będę przynudzał swoimi powtórzeniami. Każdy może zajrzeć lub zrobić
swoje poszukiwania w tym zakresie. Materiałów jest mnóstwo!
Co do odkryć archeologicznych – tak, pięć razy znaleziono
już Arkę Noego. W jednym z nich, sceptyk przygotował sfabrykowany kawałek
drewna, rzekomo pochodzący z Arki. Namoczył go w różnych sosach (Wino,
przyprawy, alkohol, teriaki), potem go wrzucił do mikrofalówki i zagotował.
Przedstawił to, jako dowód znalezienia Arki. I wiecie, co? „Badacze” to kupili.
Stwierdzili, że drewno ma 5000 lat i pochodzi z Arki Noego! Możecie o tym
poczytać pod tym Adresem.
Polecam.
I zadajcie sobie jedno tylko pytanie. Czy jeśli którakolwiek
z biblijnych historii znalazłaby potwierdzenie i akceptację środowiska
naukowego, to udałoby się komukolwiek utrzymać to w tajemnicy? Przecież taki
news momentalnie musiałby znaleźć się na pierwszych stronach wszystkich gazet.
To by było wydarzenie zmieniające nasz sposób patrzenia na świat. I nie
wciskajcie mi historii o spisku czy uprzedzeniach środowiska naukowego. Bo to
jest po prostu słabe…
Film - Zeitgeist. Spisek rządzi światem
Od samego czytania tego komentarza boli mnie głowa.
Krucjaty – te ziemie nie były chrześcijańskie! Bo mówimy o
tak zwanej Ziemi świętej. Pierwotnie były w posiadaniu plemion semickich. Koniec
kropka. Ale jak chcemy patrzeć historycznie, to możemy dowieść, że po kolei
tymi ziemiami władały dziesiątki różnych ras, wyznań i plemion. Która ma pierwszeństwo?
Jakie kryteria mamy przyjąć? Jaką granicę czasową tych roszczeń? Nic nie
usprawiedliwia zbrojnej napaści i mordowania setek tysięcy ludzi. Opieranie
napaści na mitach jest niemoralne i karygodne.
Mycie się i rozmnażanie nie jest oznaką rozwoju
cywilizacyjnego. Dziś najwyższy przyrost naturalny mają państwa najmniej
rozwinięte. Muzułmanie bardzo dbają o czystość i rozmnażają się jak mrówki – to
oznacza, że są cywilizacyjnie lepsi? Nawet jak mentalnie tkwią w kilka wieków
za resztą świata. Czystość i płodność nie świadczą o niczym.
Pielęgniarstwo. Ech… Personel pielęgniarski był wsparciem
dla medyków. Medycyna jest nauką i przez całe stulecia była hamowana przez kościół
katolicki. Głównie zakazami bezczeszczenia zwłok i w strachu przed poznaniem
prawdy, że człowiek nie jest wcale taki cudowny.
Inkwizycja – błąd, inkwizycja nie wykonywała wyroków
śmierci. Ale je wydawała. A wykonywał je aparat państwowy podległy kościołowi.
Jak wchodzimy w detale i formalności nie zapominajmy o szerszym obrazie. Bo
pominięcie tego, że królowie i cesarzowie średniowiecznej Europy rządzili tylko
wtedy, jeśli była na to zgoda kościoła jest godnym pożałowania niedbalstwem o
faktyczność historyczną.
I na koniec, wisienka na torcie J
Film - Krzysztof Bosak masakruje policję i lewaków - Marsz Niepodległości 2013
Merytoryczny poziom pana Erwina mnie zatkał i nie wiem za bardzo,
co odpowiedzieć na tak rzeczowe argumenty.
Czuję się zmasakrowany…
Tyle na dziś J
Zapraszam do podsyłania źródeł. Taj jak pisałem wcześniej –
preferuję konkretne artykuły, najlepiej linki. Jak uzbieram z jednego źródła
pięć, sześć komentów – będzie kolejne Trollowisko.
W przyszłym tygodniu zrobię podejście do Frondy…może tym
razem się uda J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz