Wdałem się wczoraj na blogu w dyskusję na temat zjawisk
paranormalnych i stosunku nauki do tych kwestii. Dziś chcę napisać, co nieco na
temat tego, co rzeczywiście się dzieje w nauce w tych kwestiach. Okraszę to oczywiście
swoją subiektywną refleksją i odrobiną humoru.
Zjawiska
W zakres zjawisk paranormalnych wchodzą – postrzeganie pozazmysłowe
(ESP), telekineza, duchy, poltergeisty, życie po śmierci, reinkarnacja,
leczenie wiarą, aury itd. Możemy ten zakres swobodnie rozszerzyć na istoty
pozaziemskie, UFO i kryptozoologię. Głównie ze względu na podstawową definicję zjawisk
paranormalnych. Zjawiska paranormalne to zdarzenia, które nie mogą być
wyjaśnione przy użyciu zwykłego wnioskowania z doświadczenia ani przy pomocy
naukowego dowodzenia. Różnią się od zjawisk nadprzyrodzonych, które dzieją się
w wyniku działania sił innych niż prawa natury, są bliżej domeny religijnej i
zjawisk nadnaturalnych, które w swojej istocie nie podlegają prawom natury i
nie posiadają żadnego naturalnego wyjaśnienia, zdają się pochodzić „spoza
natury”.
Zjawiska paranormalne są badane głównie przez
parapsychologów i bez wątpienia jest to gałąź pseudonauki, nie nauki. Jak
pisałem we wpisie Teoria
naukowa i pseudonauka, nauka nie bada konkluzji, nie szuka dowodów do
postawionych wniosków. Nauka obserwuje fakty i szuka wytłumaczenia tych faktów
na podstawie dowodów. Konkluzja, prawo czy teoria są ostatnim, nie pierwszym
łańcuchem procesu naukowego. W przypadku zjawisk paranormalnych mamy na start
wniosek i to od razu dyskwalifikuje ją od naukowego badania. Oczywiście naukowcy
badają te zjawiska, to nie jest tak, że jak przychodzisz z paranormalnym
twierdzeniem, to nauka od razu Cię opluje. Problem polega na tym, że musisz
odtworzyć, zademonstrować to, co twierdzisz, musi to zostać potwierdzone, jako
fakt, żeby można było to zbadać. Ale dojdziemy do tego J
Spójrzmy na kilka z tych zjawisk
Duchy i inne byty
duchowe – w większości dowody i świadectwa są anegdotyczne, pochodzą z
osobistego doświadczenia. Nie ma możliwości na badanie tych zjawisk w kategoriach
naukowych. Jeśli dołożymy do tego „kapryśność” i „wstydliwość” duchów wobec
przyrządów naukowych i samych naukowców – nic dziwnego.
Istoty pozaziemskie i
UFO – O ile samo prawdopodobieństwo istnienia istot pozaziemskich nie jest
tematem z domeny paranormalnej (szukamy życia komórkowego w naszym Układzie Słonecznym
i poza nim – SETI), to już ich spotykanie, porwania i obserwacje UFO są już twierdzeniami
paranormalnymi. Jest tego naprawdę dużo. Jest jednak podstawowy problem –
podobnie jak w przypadku duchów, jedynymi dowodami są świadectwa i przejściowość
tych zjawisk uniemożliwia ich zbadanie. Z tych powodów, ale także z powodu
ogromnej ilości udowodnionych oszustw – ta kwestia jeszcze długo pozostanie
poza obszarem nauki. Chyba, że pojawia się dowody. Na przykład, ktoś porwany,
ukradnie ze statku kosmicznego popielniczkę albo przycisk do papieru. Każdy
zwykły przedmiot ze statku kosmicznego będzie dobrym dowodem. I zastanawiające
jest jeszcze jedno. Dlaczego wszystkie nagrania UFO są tak kiepskiej, jakości? Mamy
dziś telefony z nagrywanie HD, ultra dźwiękiem i wszystkimi bajerami. Jednak
wszystkie nagrania UFO wyglądają jak nagrane kamerą VHS w latach
osiemdziesiątych…dziwne.
Kryptozoologia –
czyli wszystkie Yeti, potwory z Loch Ness, Wielkie Stopy itd. Kryptoidy to
zwierzęta, których istnienia nie potwierdziła nauka lub zostały uznane za
wymarłe. Większość świadectw to oszustwa lub nadinterpretacje naturalnych
zjawisk. Są na ziemi setki, jeśli nie tysiące gatunków, których jeszcze nie
znamy. Odkrywamy coś praktycznie każdego dnia. I wiemy jak dowodzić istnienia
nowego gatunku. Jakoś nie znajduje to zastosowania w odniesieniu do tych
potworków.
Telekineza lub
psychokineza – wiecie, wyginanie przedmiotów, poruszanie ich na odległość przy
pomocy myśli itd. Zaobserwowałem ciekawą zależność. Do początku lat 90-tych XX
wieku, było przynajmniej kilkudziesięciu rzekomych „telekinetyków”. Dopóki na
dobre nie zajęli się tym naukowcy i sceptycy. Później – cisza. Nic. Mimo tego, że
można za demonstrację takich zdolności wygrać okrągły milion dolarów! Zamiast
pretensji do zjawisk paranormalnych wszyscy są teraz iluzjonistami J
Aury - zjawisko
polegające na obserwacji niematerialnych kolorów oraz kształtów otaczających
ludzi i przedmioty. Podobno po kolorze aury można dowiedzieć się o chorobach, nastroju
i witalności danej osoby. Począwszy od początku lat 90-tych przeprowadzono
kilkanaście testów i eksperymentów mających potwierdzić faktyczność zjawiska.
Wszystkie zakończyły się porażkami. Pewnie wokół naukowców była zła aura…
Możecie w to wierzyć, ale macie tylko to – wiarę.
Podejścia badawcze
Oczywiście te zjawiska się bada. Po krótce spójrzmy na to,
jakie metody są stosowane w tych badaniach. Pierwsze trzy to podejścia nienaukowe,
z pozytywną presupozycją dla zjawisk paranormalnych.
Badanie świadectw
– po prostu zbieranie historii dotyczących zjawisk paranormalnych. W tym podejściu
szuka się cech wspólnych, cech charakterystycznych i porównuje się rożne świadectwa.
Nie jest to jednak podejście naukowe. Z powodu braku możliwości powtórzenia
zjawiska, braku dowodów empirycznych oraz poleganie wyłącznie na ufności w świadectwo
– dyskwalifikuje to podejście, jako naukowe.
jasnowidzenia, reinkarnacja itd. Wykorzystywane są do tego podejścia kwalifikujące
znane z tradycyjnej psychologii jak i kwantytatywne metodologie empiryczne. Bardzo
częsty jest zabieg publikacji pozytywnych wyników badań i „chowanie” wyników negatywnych,
co ma wpływ na meta-analizę parapsychologii i jej dokonań. Dorzućmy do tego
pozostałe zarzuty ludzi krytykujących tę dziedzinę – brak nadzwyczajnych
dowodów dla nadzwyczajnych twierdzeń, słaba jakość badań i dowodów, oszustwa i
uprzedzenia – znowu, nic dziwnego, że parapsychologia jest raczej ciekawostką
niż poważnie traktowaną dziedziną badawczą.
Podejście uczestnik-obserwator
– znamy te wszystkie reality show, gdzie „naukowcy” idą do domu, w którym
straszy. Głównym zarzutem, poza tymi, które są także wysuwane wobec
parapsychologii, jest subiektywizacja badacza, niesystematyczność pozyskiwania danych,
poleganie na subiektywnych pomiarach i możliwy efekt obserwatora (obserwacja
wpływa na zachowanie obserwowanego). Wystarczy obejrzeć taki program i zastanowić
się, co wypadło z montażu…jak dla mnie, zbyt dużo…
Psychologia –
psychologia anomalistyczna (badanie ludzkiego zachowania związanego ze
zjawiskami paranormalnymi bez założenia, że cokolwiek paranormalnego ma
miejsce), w wielu przypadkach udowadnia, że to, co uznajemy za paranormalne
jest wynikiem wpływu fizycznych lub psychologicznych czynników na ludzi. Występowanie
rzekomych zjawisk paranormalnych można tłumaczyć myśleniem magicznym,
wizualizacją, subiektywną oceną, przypadkiem, ukrytym motywem lub zwykłym
oszustwem. Badania (Marks 1988 i Wiseman & Watt 2006) pokazują, że spora ilość
ludzi wierzy z zjawiska paranormalne, bo posiadają cechy psychologiczne ułatwiające
przypisywanie paranormalnych przyczyn dla zwykłych doświadczeń.
Anomalistyka –
podejście do zjawisk paranormalnych jak do oszustw, zjawisk, które mogą być wytłumaczone
za pomocą modeli naukowych lub być wytłumaczone przez jeszcze nieznanych nauce
metod i faktów.
Domena kongwinistyki |
Neurologia i
kongwinistyka – naukowcy badają też związek pomiędzy twierdzeniami o zjawiskach
paranormalnych i procesami neurokognitywnymi. Obecna także w Polsce interdyscyplinarna
kongwinistyka, która łączy w sobie dziedziny psychologii poznawczej,
neurobiologii, filozofii umysłu, sztucznej inteligencji, lingwistyki
(lingwistyka kognitywna) oraz logiki i fizyki w zakresie obserwacji i analizy działania
zmysłów, mózgu i umysłu. Te nauki wskazują na czynniki biologiczne i poznawcze sprzyjające
tendencji do akceptacji i wiary w zjawiska paranormalne. Odkryto także, ze osoby z podwyższonym
poziomem dopaminy maja tendencję do znajdowania wzorców i połączeń w miejscach
gdzie ich nie ma.
Dołóżmy do tego wszechobecność w mediach wszelkich
programów, filmów, gier, które utrwalają w naszej świadomości faktyczność takich
zjawisk. To zjawisko na prawie religijne, przekazywane zarówno poziomo
(rówieśnicy, grupa społeczna) jak i pionowo (dziedzicznie, poprzez wychowanie).
Wyrządza to jednak często ogromne szkody społeczne, nie tylko na poziomie
jednostki, ale także na poziomie grup społecznych.
Moje pięć groszy…na koniec
Żebyśmy mieli jasność. Nie twierdzę, że nie istnieje żadne
zjawisko paranormalne. Po prostu jestem sceptyczny – dopóki nie dostanę potwierdzonych
dowodów – nie inwestuję.
Nie twierdzę też, że metodologia i podejście naukowe jest idealne.
Nie jest. Ale jest najlepszym obecnie mechanizmem, jaki mamy. Sprawdził się w
kilku przynajmniej przypadkach, więc mam do modelu i procesu naukowego nieco
zaufania. Czego niestety nie mogę powiedzieć o procesie myślenia życzeniowego
czy zwykłej intelektualnej nieuczciwości i lenistwu. Bo często łatwiej jest
uwierzyć w coś nieprawdopodobnego niż szukać prawdy. Dla mnie – jeśli wierzysz
w coś bez sprawdzenia – jesteś po prostu leniem. I proponuje na początek zaimplementowanie
w zastałym rozumie brzytwy Ockhama:
„Nie należy uznawać
więcej przyczyn dla rzeczy naturalnych, niż takich, które są zarówno prawdziwe
i wystarczające by wyjaśnić ich cechy”;
„Bytów nie mnożyć, fikcyj nie tworzyć, tłumaczyć fakty jak najprościej.”;
„Nie należy mnożyć bytów bez potrzeby.”
Dzięki temu unikniemy dopisywania do tego, co doświadczamy
niepotrzebnych i często idiotycznych przyczyn, skutków i reguł. Od zabobonów zaczynając
a na wierze w zjawiska paranormalne i bóstwa kończąc.
Rzeczywistość jest wystarczająca cudowna, pełna
niespodzianek i tajemnic. Od nadmiaru i żarłok zdechnie J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz