Jak często słyszycie, że ateizm był powodem zamordowania
milionów ludzi przez różne reżimy? Pewnie dość często. Argumenty tego typu skupiają
się przeważnie na trzech-czterech postaciach historycznych – Hitlerze,
Stalinie, Pol-Pocie i Mao Tze-tungu.
Czy ich działania były dyktowane ateizmem? Spróbujmy na to
odpowiedzieć.
Hitler
Tutaj sprawa jest prosta. Hitler nie był ateistą. Był
katolikiem, niespełnionym artystą, wegetarianinem i niezrównoważonym
psychicznie zbrodniarzem. Ale nie był ateistą.
W samej „Mein Kampf” wielokrotnie zwraca się do Boga, jako swojego
natchnienia; uważa się za narzędzie w rękach Boga.
Po objęciu władzy pierwszą umową międzynarodową był konkordat
z Watykanem.
Niemieccy żołnierze na swoich pasach mieli zdanie „Gott mit
Uns”, czyli „Bóg z nami”.
To nie są objawy ateizmu.
I owszem, wśród nazistów na pewno byli ateiści, tak jak byli
protestanci, okultyści i cały przekrój społeczny narodu niemieckiego. Jednak
mówienie o Hitlerze, jako ateiście jest niezgodne z faktami historycznymi.
Stalin
Ze Stalinem sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Ioseb
Besarionis Dze Dżugaszwili w 1894 roku wstąpił do seminarium duchownego. I nie
został z niego wyrzucony za poglądy, tylko zrezygnował, gdy podniesiono czesne!
Potem odwrócił się całkowicie od kwestii wiary i możemy z
cała stanowczością powiedzieć – Stalin był ateistą. Tylko czy Stalin zabił
kogoś z ateistyczna pieśnią na ustach? Nie bardzo.
W tym jak zbudowano siłę i potęgę komunistycznej partii ZSRR widać
wiele zapożyczeń z systemów religijnych. Zastąpiono Boga ideą komunizmu,
kościół to Partia. Reszta to czysty mechanizm znany z religijnych technik
manipulacji i propagandy.
Prawdą jest, ze do połowy lat trzydziestych, Stalin ostro
walił w kościół, podnosił podatki osobom duchownym, burzył kościoły i cerkwie. Jednak
nie było to objawem jego ateizmu, tylko przeświadczeniem Stalina, że cerkiew
zagraża budowaniu „radzieckości”. Religia była konkurencją polityczną. Od
połowy lat trzydziestych Stalinowi zmiękła rura i religia przestała być dla
niego problemem. Podczas II wojny światowej, cerkiew stała się jego sprzymierzeńcem.
Co ciekawe, Stalin stanowczo odradzał polskim komunistom konfiskatę ziemi
należącej do klasztorów i kościołów w czasie planowanej reformy rolnej w Polsce
w 1944 r.
Stalin był ateistą, to fakt. Ale nie robił tego, co robił,
dlatego, że nim był. Argument, że ateizm spowodował śmierć milionów ludzi pod
tyranią Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego jest niedorzeczne. Przede wszystkim,
dlatego, że ateizm nie jest ideologią. Może być składnikiem postawy
ideologicznej, ale nie jest ideologią.
Pol Pot
Wychowany w silnie religijnej rodzinie chłopskiej. Jego drogę
do władzy i dobudowy potęgi Kambodży zainspirowała pielgrzymka do Angkor Wat. Z
komunizmem zetknął się podczas studiów we Francji.
Był zainspirowany ideologiami maoizmu i marksizmu, ale był daleki
od tych „ideałów”. Jego ideologia była przesycona szowinizmem i rasizmem wobec
innych narodów, co doprowadziło do eksterminacji mniejszości wietnamskiej i
chińskiej na terenie Kambodży oraz wojny z komunistycznym Wietnamem.
Zatem to rasizm spowodował te zbrodnie. Nawet, jeśli Pol Pot
był ateistą, to nie motywował go brak wiary w Boga.
Mao Tze-tung
Rewolucja kulturalna i „walka z czterema starymi rzeczami”
jest mało znana w detalach. Maoiści odrzucali wszystko, co pochodziło z przeszłości.
Religie – owszem, ale w ramach programu niszczono wszystko – idee, kulturę,
zwyczaje i nawyki. Program Mao nie był skierowany bezpośrednio na żadną religię.
Miał na celu zaprowadzenie nowego porządku poprzez zniszczenie starego.
Zakazana była gra w szachy, ceremonie ślubne, „zbyt wymyślne” fryzury. Zachęcam
wszystkich do zapoznania się z detalami rewolucji kulturalnej w Chinach. Jasne stanie
się wtedy, że nie ma tam mowy o inspirowanym brakiem wiary w Boga/bogów
mordowaniu ludzi czy opresji.
Poza tym odnoszenie zachodnich standardów do praktyk
powszechnego w Chinach konfucjanizmu czy innych orientalnych religii i
filozofii jest nieporozumieniem. Jeśli spojrzymy na buddyzm, jako na religię
ateistyczną, która także była zwalczana przez Maoistów – zobaczymy, że wiara w
Boga nie była motywem działania reformatorów z okresu Mao Tze-tunga. Podejrzewam,
że jeśli rewolucja kulturalna w takiej formie wybuchałby dziś, to takim samym
celem ataków jak wszystkie religie staliby się otwarci ateiści, którzy dla
rewolucjonistów oznaczaliby przeszłość, którą trzeba zniszczyć…
Podstawą tych argumentów jest zawsze ignorancja i brak zrozumienia,
czym jest ideologia. I co ideologią nie jest!
Oczywiście, jeśli w swojej ignorancji nie jestem świadomy jakiegoś
wielkiego zbrodniarza, który z brakiem wiary w Boga, jako jedynym i prowadzącym
go hasłem wymordował jakiś naród, grupę etniczną lub przeciwników. Jednak
jestem bliski stuprocentowej pewności, ze nie ma takiego przypadku. Ateizm
nigdy nie był podstawa do mordowania ludzi, wszczynania wojen czy torturowania przeciwników
tej koncepcji. Oczywiście, jeśli macie dowody na takie akcje – wrzucajcie.
Jestem zawsze głodny wiedzy i nie mam oporów przed jechaniem po ateistach,
jeśli na to zasłużyli. Ale w przypadku wymienionych powyżej tyranów – ateizm nie
był ich motywatorem, nie spowodował w nich żądzy mordu. Może był elementem ich ideologii
i światopoglądu, ale na pewno to nie ateizm doprowadził do śmierci milinów
ludzi.
Mam nadzieję, że przyda się Wam powyższe, pobieżne zbadanie
tematu. Zachęcam do własnych poszukiwań i dokształcania się w tej materii.
Historia jest naprawdę fascynująca i daje nam sporą ilość amunicji w każdej
debacie czy dyskusji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz