Miałem dziś
podgonić, ale mam żałobę...umarł jeden z moich ulubionych
pisarzy i autorów Terry Pratchett...więc sorki, ale tylko dwa
rozdziały i odpadam...nawet niedawna śmierć Spocka mnie tak nie
ruszyła...szkoda, że fajni ludzie odchodzą, a bydlaki nadal
żyją...ech. Zapraszam...
ROZDZIAŁ 17.
1. Za czasów
Achaza, syna Jotama, syna Ozjasza, króla Judy, wyruszył Resin, król
Syrii, z Pekachem, synem Remaliasza, królem Izraela, przeciw
Jerozolimie, aby z nią toczyć wojnę, ale nie mógł jej zdobyć.
Ta
genealogia jest zapewne kluczowa dla wyników bitwy...zapewne w
dalszych wersach okaże się kluczowa…
2. I przyniesiono tę
wiadomość domowi Dawida: Syria jest sprzysiężona z Efraimem.
Wówczas zadrżało serce króla i serce jego ludu, jak drżą drzewa
w lesie od wichru.
Moment
– wyrusza król Syrii przeciwko Jerozolimie i nie może jej zdobyć
– to dobrze. Czemu zatem Dawidek zadrżał? Kim jest tutaj Dawid,
kogo jest synem, ojcem ,stryjem, wujem, bratem...
3. Pan zaś rzekł
do Izajasza: Wyjdź naprzeciw Achaza, ty i twój syn, Szear-Jaszub,
na koniec kanału wyższej sadzawki pola folusznika.
Będą
czarować, szykują scenerię…??
4. I powiesz do
niego: Bądź ostrożny i spokojny. Nie bój się, niech twoje serce
nie słabnie z powodu tych dwóch niedopałków dymiących głowni, z
powodu zaciekłości Resina z Syryjczykami i syna Remaliasza.
5. Dlatego że
Syryjczycy, Efraim i syn Remaliasza postanowili twą zgubę, mówiąc:
6. Wtargnijmy do
Judy, przeraźmy ją i podbijmy dla siebie, a królem nad nią
ustanowimy syna Tabeela.
To
ma być uspokojenie? Dobre sobie!
7. Tak mówi Pan
Bóg: Nic z tego, nie stanie się tak.
8. Bo stolicą Syrii
jest Damaszek, a głową Damaszku Resin, i w przeciągu
sześćdziesięciu pięciu lat Efraim zdruzgotany przestanie być
narodem.
Co
ma siedziba władz, do aktualnie toczonej wojny? Co kogo obchodzi, co
będzie za pięćdziesiąt lat gdy wojska stoją u bram...co to za
kretyn pisał!
9. I stolicą
Efraima jest Samaria, a głową Samaru syn Remaliasza. Jeśli nie
uwierzycie, nie ostoicie się.
10. I znowu Pan
przemówił do Achaza:
11. proś dla siebie
o znak od Pana, Twego Boga, czy to w głębokościach, czy to wysoko
w górze.
Czyli
ma wybór? Jest dwóch bogów? Nie kumam…
12. Ale Achaz
odpowiedział: Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na
próbę.
Brawo
młody!
13. Wtedy rzekł
Izajasz: Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam
naprzykrzać się ludziom, że naprzykrzacie się także mojemu Bogu?
Czyli
mamy strony – Juda z królem Achazem, Syria z królem Resinem i
Izrael z królem...no właśnie..Efraimem, Pekachem,
DAWIDEM...nie...Dawid nie może być królem Izraela, bo Izrael
wyruszył przeciwko Judzie i Dawid się posikał jak się dowiedział
o zmowie..to skąd tu Dawid? Kim on jest? Ktoś tu mocno miesza, żeby
nie było wiadomo o co chodzi. Aaaaaaaaaa…………….
14. Dlatego Pan sam
da wam znak: Oto panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie go imieniem
Emmanuel.
Ok,
czyli pretekstem tego galimatiasu była historyjka o jakiejś
puszczalskiej (według ówczesnych standardów) co urodzi
synka…wielkie halo!
15. Śmietanę i
miód spożywać będzie, gdy się nauczy odrzucać zło, a wybierać
dobro.
16. Bo zanim
chłopiec będzie umiał odrzucać zło, a wybierać dobro, zostanie
spustoszona kraina, której dwóch królów ty się uląkłeś.
Znowu
– kogo obchodzi jakaś przepowiednia! Wojna ma miejsce tu i teraz!
17. Pan sprowadzi na
ciebie, na twój lud i na dom twego ojca czasy króla Asyrii, jakich
nie było od chwili odpadnięcia Efraima od Judy.
18. W owym dniu
zagwiżdże Pan na muchy przy końcu odnóg nilowych w Egipcie i na
pszczoły w ziemi asyryjskiej.
Jakie
muchy i pszczoły? O co chodzi...jakieś plagi?
19. Przylecą i
wszystkie razem obsiądą parowy potoków i rozpadliny skalne, każdy
krzak kolczasty i wszystkie krzewy.
Tragedia..pakujemy
się!
20. W owym dniu,
przy pomocy króla Asyrii, Pan ogoli brzytwą wynajętą za rzeką
głowy i włosy na nogach, także i brody obetnie.
O
nie! Golenie...PANIKAAAA!!!
21. W owym dniu
człowiek będzie hodował krowę i dwie owce,
Jedna
krowa i dwie owce...nic więcej. Dobrze słyszysz, Bóg tak chce!
22. a dzięki
obfitemu udojowi mleka będzie jadł śmietanę. Zaprawdę, śmietanę
i miód jeść będzie każdy pozostały w kraju.
23. W owym dniu
wszelki obszar, tam gdzie jest tysiąc winnych szczepów wartości
tysiąca syklów srebrnych, zarośnie głogiem i cierniem.
Kolejna
plaga. Ten karton wystarczy na porcelanę?
24. Ze strzałami i
łukiem docierać tam będą, bo cały kraj będzie pokryty głogiem
i cierniami,
25. a na wzgórza,
które się uprawiało motyką, nikt się nie zapuści, bojąc się
głogu i cierni; posłużą one za wygon dla wołów i do deptania
przez trzodę.
...a
w ten zmieści się lampa i rzeźba...bo zaraz przylecą muchy i
pszczoły, a potem głóg i ciernie wyrosną. Nie mamy żadnych
sposobów, żeby się tego pozbyć, więc musimy uciekać. Czy
ciężarówka już podjechała?
ROZDZIAŁ 18.
1. Pan powiedział
do mnie: Weź sobie duży zwój i napisz na nim zwykłym pismem o
Maher-Szalal-Chasz-Baz.
2. I powołałem
świadków godnych zaufania, aby to spisali: kapłana Uriasza i
Zachariasza, syna Jeberekiasza.
A
co, sam pisać nie potrafił? Przecież to jemu Bóg kazał
napisać...i się wyręcza?
3. Zbliżyłem się
też do prorokini. Ona poczęła i porodziła syna. I rzekł mi Pan:
Nazwij go imieniem Maher-Szalal-Chasz-Baz.
Do
kogo? Jakieś imię?
4. Oto zanim
chłopiec nauczy się wymawiać „tata" i „mama",
bogactwa Damaszku i łupy z Samaru zostaną zabrane przed króla
Asyrii.
Dla
kogo te łupy i skarby? Bo jeśli dla króla Asyrii, to co ma do tego
jakiś dzieciak...to się kupy nie trzyma...a tym bardziej pieluchy!
5. Ponownie Pan
przemówił do mnie tymi słowami:
6. Ponieważ lud ten
wzgardził płynącą łagodnie wodą Silne, a drży przed Resinem i
przed synem Remaliasza;
7. Dlatego Pan
sprawia, że wzbierają przeciw temu ludowi wody rzeki gwałtowne i
obfite, nawet król Asyrii i cała jego chwała, i wypełnią one
wszystkie łożyska, i przekroczą wszystkie strome brzegi;
Wzgardzili,
to teraz dostaną jej w nadmiarze. Ja gardzę kasą i seksem –
ukarz mnie Boże, ukarz mnie mocno w taki sam sposób!!! To tak nie
działa? To do dupy z takim Bogiem...
8. I wedrą się do
Judy, wypełnią i zatopią, aż sięgną po szyję. Jego skrzydła
będą rozpostarte na całą szerokość twej ziemi, o Emmanuelu!
9. Zbierzcie się,
ludy, a zostaniecie rozbite. Ludy z wszystkich krańców ziemi,
słuchajcie: Przypaszcie broń, a zostaniecie rozbite! Przypaszcie
broń, a zostaniecie rozbite!
Jąkamy
się?
10. Opracujcie plan,
a zostanie udaremniony. Przemawiajcie, a będzie to bez skutku,
albowiem Bóg jest z nami.
11. Tak powiedział
mi Pan, gdy Jego ręka mocno mnie ujęła i zabronił mi iść drogą
tego ludu:
Macanko...widać
mormoni nie stronią od zabaw podobnych do katolickich kapłonów…
12. Nie nazywajcie
spiskiem wszystkiego, co lud ten nazywa spiskiem; i nie lękajcie
się, czego on się lęka, ani się nie bójcie.
13. Pana Zastępów
za Świętego miejcie; niech On będzie tym, którego będziecie się
lękać i który was będzie przejmować bojaźnią.
To
już klasyka – bój się swojego boga – oto tajemnica „wiary”…
14. On będzie wam
świętością, ale też kamieniem obrazy i skałą potknięcia się
dla obydwu domów Izraela, pułapką i sidłem dla mieszkańców
Jeruzalem.
15. Wielu z nich się
potknie, upadnie i rozbije, będą usidleni i w niewolę wzięci.
I
niewolnictwo też jest normą...zwłaszcza to niebiańskie…
16. Zamykam
świadectwo i pieczętuję pouczenie wśród moich uczniów.
17. Będę czekał
na Pana, który ukrywa swe oblicze przed domem Jakuba, i w Nim będę
pokładał nadzieję.
18. Oto ja i dzieci,
które mi dał Pan, jesteśmy w Izraelu znakiem i symbolem od Pana
Zastępów, który przebywa na górze Syjonu.
To
czekaj...my pójdziemy swoją droga i będziemy prowadzić nasze
życia po swojemu...Ty...Czekaj…
19. I gdy powiedzą
wam: Radźcie się wywoływaczy duchów i wróżbitów, którzy
szepczą i mruczą zaklęcia, powiedzcie: Czyż lud nie powinien
raczej uradzić się swego Boga, gdy żyjący pragną usłyszeć od
zmarłych?
Bo
wróżbici od Boga są OK, ale Ci nie od niego – zło i potępienie!
20. Słuchajcie
Prawa i świadectwa, i jeśli nie będą mówić w ten sposób, to
dlatego, że nie mają światła.
I
wszystko jasne! Tylko wybrani wiedzą jak mówić i co mówić, a
reszta to głupki i nieświadomi idioci
21. Będą się oni
błąkać po kraju, uciśnieni i wygłodzeni, i kiedy zaznają głodu,
wpadną we wściekłość, zaczną przeklinać swego króla i swego
Boga, i podniosą oczy w górę.
22. I popatrzą też
na ziemię, ale zobaczą tylko utrapienie i ciemność udręki, i
będą zepchnięci w mrok.
Tyle na
dziś...papulki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz