Nie podjęliście pytania, więc samo podjąłem decyzję. I zaczynam,
nowy cykl niedzielny. Przeczytam i skomentuję tak zwaną „świętą księgę” muzułmanów,
czyli Koran.
Nie będę Wam pisał, czym jest Koran ani skąd się wziął, bo
to możecie sobie znaleźć na Wikipedii lub na setkach innych stron. Kluczowe
jednak dla mojego czytania tej książki, będzie podejście. Wszyscy wiemy, że Koran
ma 114 Sur. Nie wszyscy jednak wiedzą, że kolejność tych części nie jest
prawidłowa. Otóż ktoś wymyślił, że żeby zaciemnić obraz tego, jakim psychopatą
był Mahomet ułożono Sury w Koranie według ich długości. Naprawdę! Biorąc pod
uwagę, że nowsze zapisy, w przypadku sprzeczności, abrogują (wygaszają) starsze
wpisy, to ich pomieszanie służy jedynie manipulacji i nadaniu tej księdze
większej tajemniczości niż na to zasługuje.
Zatem ja będę czytał Koran chronologicznie. Oczywiście będę podawał
tradycyjny porządek Sur, ale kluczowe do całkowitego zrozumienia, co nam chciał
analfabeta Mahomet powiedzieć, jest spojrzenie na te rzekome objawienia według kolejności
ich występowania. W nawiasie przed tytułem Sury podam wam numerek chronologiczny
(np. Ch65) i tradycyjny (np. Tr45).
I zastrzegam od razu, że to nie będzie analiza teologiczna. Chcę
przeczytać tę książkę publicznie i skomentować ją z normalnego, ludzkiego punktu
widzenia. Moja areligijność jest, moim zdaniem, w tym przypadku atutem.
Zatem zaczynamy! J
(Ch1; Tr96) Zakrzepła Krew - Al-Alaq
96:1 Głoś! w imię twego Pana, który stworzył!
96:2 Stworzył człowieka z grudki krwi zakrzepłej!
96:3 Głoś! Twój Pan jest najszlachetniejszy!
96:4 Ten, który nauczył człowieka przez pióro;
96:5 Nauczył człowieka tego, czego on nie wiedział.
96:6 Niestety, nie! Zaprawdę, człowiek się buntuje,
96:7 Ponieważ czuje się niezależnym!
96:8 Zaprawdę, powrócisz przecież do twojego Pana!
96:9 Czy widziałeś tego, który zabrania
96:10 Słudze modlić się?
96:11 Czy sądzisz, iż on jest na drodze prostej
96:12 Albo że zaleca bogobojność?
96:13 Czy też sądzisz, iż on za kłamstwo uznaje prawdę i odwraca się?
96:14 Czyż on nie wie, że Bóg widzi?
96:15 Niech się ma na baczności! Jeśli nie zaprzestanie, to, zaprawdę, pociągniemy go za kosmyk;
96:16 Za kosmyk kłamliwy i grzeszny!
96:17 Niech on wezwie swoich popleczników!
96:18 My wezwiemy strażników!
96:19 Ależ nie! Nie słuchaj go! Wybijaj pokłony i zbliż się!
96:2 Stworzył człowieka z grudki krwi zakrzepłej!
96:3 Głoś! Twój Pan jest najszlachetniejszy!
96:4 Ten, który nauczył człowieka przez pióro;
96:5 Nauczył człowieka tego, czego on nie wiedział.
96:6 Niestety, nie! Zaprawdę, człowiek się buntuje,
96:7 Ponieważ czuje się niezależnym!
96:8 Zaprawdę, powrócisz przecież do twojego Pana!
96:9 Czy widziałeś tego, który zabrania
96:10 Słudze modlić się?
96:11 Czy sądzisz, iż on jest na drodze prostej
96:12 Albo że zaleca bogobojność?
96:13 Czy też sądzisz, iż on za kłamstwo uznaje prawdę i odwraca się?
96:14 Czyż on nie wie, że Bóg widzi?
96:15 Niech się ma na baczności! Jeśli nie zaprzestanie, to, zaprawdę, pociągniemy go za kosmyk;
96:16 Za kosmyk kłamliwy i grzeszny!
96:17 Niech on wezwie swoich popleczników!
96:18 My wezwiemy strażników!
96:19 Ależ nie! Nie słuchaj go! Wybijaj pokłony i zbliż się!
Od razu czysta bzdura. Jak Bóg/Pan mógł stworzyć człowieka z
„grudki krwi zakrzepłej”? Przecież sam Bóg nie jest fizyczny i nie ma krwi.
Podobnie te wszystkie byty, które z nim mieszkają. Więc albo Allah stworzył człowieka,
a później u ulał krwi żeby stworzyć człowieka, albo krew wziął skąd inąd.
Czyżby od zwierząt? Tego nie wiemy, ale jeśli tak jest to odczytywane, to
muzułmanie powinni zapytać swoich mędrców czy przypadkiem nie była to świnia. Oczywiście
islamiści powiedzą, że to metafora ewolucji. Problem jest z tym, że ewolucyjnie
człowiek pochodzi od ssaków i DNA świni jest w 94% identyczne z ludzkim. Czyli
z przyczyn dogmatycznych musimy odrzucić ewolucję, ale nie możemy jednocześnie
uzasadnić skąd Allah wziął krew. A to dopiero początek.
Bóg przypisuje sobie zasługę nauczenia człowieka pisma oraz
przekazania wszystkim ludziom wiedzy. Każdej wiedzy. No i zaczyna od razu
jęczeć, że go człowieki nie słuchają, buntują się. Chyba się cos Bogu pojebało.
Skąd ludzie mieli wiedzieć, że go mają słuchać i czcić (tak czczenie jest
kluczowe) skoro dopiero teraz daje oficjalnie głos. To trochę tak jakby szef
dał Ci komputer w pierwszym dniu pracy na nowym stanowisku i przyszedł za pięć
godzin i powiedział – „No kolego, masz naganę, bo nie zrobiłeś tego, czego do
Ciebie oczekiwałem.”. Skąd, do chuja wafla, człowiek ma wiedzieć, ze ktoś czegoś
od niego oczekuje jak mu tego nie powiedział…największa zagadka religii.
No i człowiek czuje się niezależnym. To największa potwarz
dla Boga.
I uważaj, bo i tak przyjdziesz do niego i on Ci pokaże! Najlepiej
zaczepić treści objawieniowe na tajemnicach i rzeczach, które nie są możliwe do
potwierdzenia. Tak jest z zżyciem pozagrobowym i wszystkie religie uznają to za
swój głównych kontekst.
Teraz jedna z ważniejszych rzeczy. Jesteś sługą i masz się
modlić. Jak ktoś tego zabrania, to zostanie agresywnie potraktowany przez
strażników wiary. To pierwszy zwiastun natury Islamu. Z jednej strony mamy,
więc sługi, które mają bić pokłony i modlić się do Boga, a ich ochroną są enigmatyczni
strażnicy, którzy będą fizycznie nękać wszystkich, którzy przeszkadzają bożym
niewolnikom w uprawianiu oddawania czci.
***
Tyle na pierwszy rzut.
Kolejna Sura – „Pióro” w kolejną niedzielę. Nie wykluczam, że
przy krótszych fragmentach będę ogarniał kilka na wpis, ale nie chcę zaniedbywać
innych tematów i podchodzić do kolejnych fragmentów z pewnym dystansem, bo się łatwo
wkręcam w kwestiach krytyki religii.
Zatem dziś pewnie pojawi się jeszcze jakiś wpis na tematy
ogólne, a do Koranu wrócimy za tydzień.
Pokój niech będzie z Wami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz