Myślałem, łudziłem się, że tym razem sobota minie bez
intelektualnych wypierdów ze strony ludzi o podejrzenie archaicznych zasadach
moralnych. I się myliłem. Na oszołoma Terlikowskiego zawsze można liczyć. TU
źródło: fronda.pl |
Wszyscy słyszeli już o sprawie 11 letniej dziewczynki, która
została zgwałcona przez jej 14 i 15 letnich kuzynów. W wyniku tego gwałtu doszło do zapłodnienia
dziewczynki. Sąd wydał zgodę na usunięcie dziecka, co w zachodzących okolicznościach
jest decyzją zarówno zgodną z naszym prawem jak i chyba jedyną możliwą z moralnego
punktu widzenia.
Oczywiście nie dla katolickich fanatyków, którzy każdą możliwą
okazję wykorzystają do propagowania swoich chorych pomysłów.
Otóż Terlikowski uważa, że usunięcie płodu, który on oczywiście
nazywa dzieckiem, jest dołożeniem drugiej po gwałcie traumy do życia
dziewczynki. Dla Terlikowskiego – dokonanie aborcji jest dla kobiety,
dziewczynki, śmiercią duchową i psychiczną. A wyciagnięcie z kobiety płody będącego
wynikiem gwałtu jest morderstwem. No i zapewne powinno ono obciążyć sumienie
tej dziewczynki, bo zamiast je urodzić i przez całe życie patrzeć na owoc
gwałtu i przemocy, jakie ją spotkały (nie wspominając już o ryzyku utraty zdrowia
podczas ciąży czy porodu).
Bo płód ma w oczach katolickich idiotów większe prawa niż
kobieta! Zapytajcie jakiegokolwiek przeciwnika aborcji czy uważa on, że płód
zasługuje na super-prawa. Oczywiście zaprzeczy, ale jednocześnie odmówi
kobiecie prawa do ochrony zdrowia czy życia tylko, dlatego, że w jej macicy
rozpoczął się podział komórek, który w przyszłości może stać się istotą ludzką.
Z resztą nie ma się, co dziwić, skoro katolicy zawsze uważali kobiety za
gorsze. Prawie równe bydłu i zwierzętom domowym.
Ja mam szybki apel do wszystkich katolickich moralizatorów i
fanatycznych krzykaczy.
Po pierwsze – nie macie monopolu na definiowanie
czyjejkolwiek duchowości czy moralności. Jesteście jedną i to wcale nie
najlepszą opcją w dyskusji na ten temat.
Po drugie – nie macie żadnego prawa ani podstaw do oceny
kondycji kobiety w społeczeństwie. To między innymi przez Wasze doktrynerstwo,
kobiety przez setki, jeśli nie tysiące lat były ludźmi drugiej kategorii.
Po trzecie – skoro nie potraficie zrozumieć jak przebiega
rozwój płodu, czym jest aborcja czy antykoncepcja, a edukacja seksualna to dla
Was dzieło szatana – zostawcie decyzje w tych sprawach ludziom, którzy
przynajmniej wiedzą coś na ten temat.
Czytałem kilkukrotnie główną i podstawową książkę
chrześcijaństwa i nie znalazłem tam żadnych boskich przykazań odnośnie usuwania
ciąży. Znalazłem przykazania odnośnie zakazu tatuowania się, jedzenia
skorupiaków, noszenia mieszanych tkanin czy golenia włosów dookoła głowy i
brody – nic o aborcji. Ani słowa!
Mogę to skomentować parafrazując Georga Carlina – Jeśli mężczyźni
zachodziliby w ciążę, aborcja byłaby katolickim sakramentem.
Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz