Często słyszymy tekst w stylu – „Fanatycy powodują, że moja/nasza religia jest odbierana w złym
świetle”, „Fanatycy i ekstremiści wykrzywiają obraz naszej wiary”. I wiecie co?
Mam dość tych tekstów. Jeśli kiedykolwiek myśleliście o jakiejkolwiek religii w
ten sposób – mam dla Was złą wiadomość. Mylicie się!
To osoby o umiarkowanych poglądach religijnych wypaczają religię.
Fanatycy są literalistami – oni prezentują religię w pełnej okazałości i ze wszystkimi
wartościami. To osoba umiarkowana zagląda, wybiera i odrzuca to co jej nie pasuje.
Ekstremista kupuję całość doktryny – on jest prawdziwym wierzącym. To
umiarkowani i niepraktykujący odrzucają cześć doktryn, wierzeń i dogmatów. To
Wy wypaczacie obraz religii. Ugładzacie ją i cywilizujecie przez wyparcie niedorzeczności.
I wbrew pozorom nie robicie czegoś dobrego!
Jak pisałem wcześniej (TUTAJ),
to właśnie umiarkowani dają immunitet ekstremistom. To Wy chronicie fundament
ekstremizmu swoim miękkim podejściem do dogmatów. Ile razy słyszałem wypowiedzi
w tonie – nie atakuj mojej religii dlatego, ze kilku ekstremistów używa jej do
robienia krzywdy innym ludziom. Bądźcie chociaż przez chwilę szczerzy ze sobą i
przyznajcie – fanatycy i ekstremiści są ultymatywnym wzorem religijności – WY jesteście
heretykami, odszczepieńcami którzy nie dość, że wierzą wybiórczo, to jeszcze
nieszczerze.
I druga storna medalu. Nigdy nie mów, że jakiś fanatyk coś zrobił
z religią i dlatego wysadził się w powietrze albo zabił lekarza od aborcji. To
nie oni zrobili coś religii – to religia zrobiła coś z nimi.
I dlatego, że Wy, mianujący się pokojowymi muzułmanami,
chrześcijanami i katolikami – bronicie religii, jako całości i zamykacie oczy
na to, że jest ona podstawą zachowani ekstremalnych, jesteście powodem, że
fanatycy mają się dobrze. Nie pozwalacie na krytykę fundamentu fanatyzmu, bo
wybiórczo dzielicie z właśnie tymi fanatykami część dogmatów.
Jesteście współodpowiedzialni za fanatyzm i ekstremizm
religijny. I nie mówcie, że fanatycy niszczą Waszą religię. Oni są idealnymi wyznawcami.
To Wy jesteście nijakim tłumem, który selektywnie i często interesownie i
konformistycznie korzysta z religii. Oni są wzorem religijności – Wy odstępstwem
od tego wzoru.
Dlatego jeśli chcecie rozmawiać, bądźcie przynajmniej
szczerzy i powiedzcie, ze odrzucacie, macie w dupie część dogmatów. Że nie
wierzycie bezkrytycznie w każde gówno, które Wam kapłani wciskają do głów. I
nie brońcie ekstremistów odwracając argument – to jest po prostu głupie i
szkodliwe.
A jak nie wierzycie w cześć dogmatów – to rozważcie czy
tytułowanie się członkiem kultu religijnego jest zasadne. Bo według mnie…nie
bardzo…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz