CYKLE
Biblia – zacząłem
Księgę Kapłańską, mam tydzień zwłoki z publikacją jej w formie eBooka. Długofalowo
celem jest skomentowanie całości.
Koran – jakiś czas temu przekroczyłem połowę. Męczy mnie to okrutnie, ale co niedziela, jak kiedyś pod przymusem do kościoła, siadam i komentuje ten bełkotliwy i głupi tekst.
Trollowisko – świetnie się przy tym bawię i jak ktoś mi nie połamie palców, to będę kontynuował dopóki nie zniknie trolling i głupota w Internecie…czyli nigdy. Planuję też w jakiś sposób zorganizować zbieranie Waszych propozycji, sugestii i jak wpadnę na pomysł to na bank się o tym dowiecie.
Brudnopis Filozoficzny – po kilku odcinkach krystalizuje się forma, w jakiej chcę to robić. Zauważyłem, że lepiej się czuję w filozofiach, których w ogóle nie znam i raczej skupie się na nich. Po prostu, gdy coś już wiem o danej filozofii, nie traktuje jej w 100% tak jak bym chciał i szczerze – nie jestem zadowolony do końca z tego, co zrobiłem przy okazji nietzscheanizmu…poczułem się zbyt pewnie i poszedłem trochę zbyt odtwórczo. Ale tak jak piszę – odnajduje swoje słabości i je koryguje. Także dzięki Waszym komentarzom i uwagom.
Koran – jakiś czas temu przekroczyłem połowę. Męczy mnie to okrutnie, ale co niedziela, jak kiedyś pod przymusem do kościoła, siadam i komentuje ten bełkotliwy i głupi tekst.
Trollowisko – świetnie się przy tym bawię i jak ktoś mi nie połamie palców, to będę kontynuował dopóki nie zniknie trolling i głupota w Internecie…czyli nigdy. Planuję też w jakiś sposób zorganizować zbieranie Waszych propozycji, sugestii i jak wpadnę na pomysł to na bank się o tym dowiecie.
Brudnopis Filozoficzny – po kilku odcinkach krystalizuje się forma, w jakiej chcę to robić. Zauważyłem, że lepiej się czuję w filozofiach, których w ogóle nie znam i raczej skupie się na nich. Po prostu, gdy coś już wiem o danej filozofii, nie traktuje jej w 100% tak jak bym chciał i szczerze – nie jestem zadowolony do końca z tego, co zrobiłem przy okazji nietzscheanizmu…poczułem się zbyt pewnie i poszedłem trochę zbyt odtwórczo. Ale tak jak piszę – odnajduje swoje słabości i je koryguje. Także dzięki Waszym komentarzom i uwagom.
CODZIENNOŚĆ
Poranki zaczynam od szukania tematów. Czasem same wpadają do
głowy, czasem scrolluje FB czy przeglądam feedy RSS i po prostu coś łapie. Chciałbym
jednak dostać też coś od Was. Wszystko możecie słać na adres reasonspawn.blog@gmail.com.
Dostaje od Was często wiadomości na FB, czy na fanpage, ale wolę jednak
e-maile. Dlatego jeśli macie tematy, które chcecie, żebym poruszył, macie
pytania lub cokolwiek innego, walcie jak w dym. Jednak starajcie się wysyłać
propozycje tematów, które są czymś więcej niż komentarzem do artykułu. To możecie
zrobić na FB, czy skądkolwiek lądujecie na tym blogu. Chodzi mi raczej o
kwestie szersze, życiowe (że tak się wyrażę). I nie zamykam tematyki – jak czegoś
nie wiem, to się dowiem; jak czegoś nie rozumiem, albo o coś nie dbam, to napiszę,
dlaczego mam to w dupie. Może być z tego niezła zabawa. Czuję to J
Jednocześnie chciałbym przeprosić wszystkich, którzy wysyłali do mnie różne kwestie, a nie udało mi się na te tematy napisać. Atakujcie mnie! Nie ukrywam, że jak wpadnie mi do głowy temat, to na 90% przedłożę go nad Waszą propozycję, ale mam momenty, gdy szukam i wtedy chciałbym móc sięgnąć do Waszych tematów.
Jednocześnie chciałbym przeprosić wszystkich, którzy wysyłali do mnie różne kwestie, a nie udało mi się na te tematy napisać. Atakujcie mnie! Nie ukrywam, że jak wpadnie mi do głowy temat, to na 90% przedłożę go nad Waszą propozycję, ale mam momenty, gdy szukam i wtedy chciałbym móc sięgnąć do Waszych tematów.
Często odpuszczam „newsy”. Zwłaszcza jak widzę, że na FB już
wszyscy o tym napisali. To pewnie nie jest zbyt dobre podejście, bo każdy głos
w dyskusji jest ważny, ale mam w sobie takiego nonkonformistycznego chochlika i
wolę sięgnąć po źródła i tematy zupełnie nieporuszone nigdzie, niż klepać o
tym, o czym już wszystko powiedziano.
Mam też niedosyt tematów około naukowych. Chciałbym pisać więcej
o nauce i przez to także się uczyć. Pewnie niebawem przechylę się w tę stronę.
Pracuję zawodowo i często mam możliwość urwania z każdej godzinki
pięciu, dziesięciu minut, żeby naskrobać artykuł czy wpis i wrzucić go on-line.
Niestety takie podejście powoduje, że jak wracam do domu…to nie robię już nic,
albo poświęcam czas na nic niewnoszące aktywności. Czasem wpis pisze po
południu i wrzucam go rano z pracy. Ten czas, który na tym „zarabiam”, muszę zacząć
korzystniej wykorzystywać, bo mam plany…
PLANY
Książka – wszyscy
piszą książki, więc dlaczego ja miałbym tego nie zrobić J Zwłaszcza przy dzisiejszym
opcjach self-publishingu. Dlatego też, postanowiłem skupić część swoich zasobów
właśnie na tym. Mam już rozpisany konspekt, wiem, o czym chcę pisać i jak. Nie piszę
o terminie ani o tematyce – to na razie zostanie „tajne”. J Musze tylko się pilnować,
żeby nie wpaść w mnożenie koncepcji (tak czasem mam) i skupić się na jednym długofalowym
projekcie na raz.
YouTube – od około dwóch-trzech miesięcy myślę nad uruchomieniem kanału na YT. Nie czuję się dobrze przed kamerą, ale wcale nie muszę pokazywać swojego ryjka. Ogarniam programy do rejestracji audio i edytowania wideo, więc może całkiem niedługo zobaczycie coś, co będzie uzupełnieniem mojego komentatorskiego zacięcia. Może, jeśli znajdzie się grono chętne do dyskusji on-line zorganizuję jakiś hangout live…zobaczymy.
Aktywizm – czuję potrzebę uczestnictwa w poza Internetowym działaniu w zakresie propagowania laickości i sceptycyzmu. Jednak wiem, że to wymaga zasobów, których na chwilę obecną, po prostu nie mam…chodzi zarówno o czas jak i pieniądze. A chciałbym zrobić coś konkretnego, odcisnąć swoje piętno na rzeczywistości…ale to za chwilę.
YouTube – od około dwóch-trzech miesięcy myślę nad uruchomieniem kanału na YT. Nie czuję się dobrze przed kamerą, ale wcale nie muszę pokazywać swojego ryjka. Ogarniam programy do rejestracji audio i edytowania wideo, więc może całkiem niedługo zobaczycie coś, co będzie uzupełnieniem mojego komentatorskiego zacięcia. Może, jeśli znajdzie się grono chętne do dyskusji on-line zorganizuję jakiś hangout live…zobaczymy.
Aktywizm – czuję potrzebę uczestnictwa w poza Internetowym działaniu w zakresie propagowania laickości i sceptycyzmu. Jednak wiem, że to wymaga zasobów, których na chwilę obecną, po prostu nie mam…chodzi zarówno o czas jak i pieniądze. A chciałbym zrobić coś konkretnego, odcisnąć swoje piętno na rzeczywistości…ale to za chwilę.
To tyle, jeśli chodzi o mnie. A co tam u Was? J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz