Jacob Crockett |
Historia, która nie znalazła swojego miejsca w mediach. Przynajmniej
nie w zakresie debaty, jaka powinna zostać podniesiona. Pewnie się domyślicie dlaczego…
29 października w mieście Stillwater, w stanie Oklahoma 21
letni Isaiah Zoar Marin, obciął głowę maczetą swojemu 19 letniemu współlokatorowi,
Jacobowi Crockettowi.
Marin jest oddanym chrześcijaninem i podejrzewał Jacoba o praktykowanie
magii. Jacob był tak zwanym „metalheadem”, słuchał muzyki metalowej ze wszystkimi
związanymi z tym stylowymi dodatkami – długimi włosami, kolczykami itd. To wystarczyło Marinowi do wysnucia konkluzji
o jego rzekomych związkach z czarną magią, diabłem i obcięcie mu głowy.
Po popełnieniu tego czynu Marin powiadomił policję, która zatrzymała
go z narzędziem zbrodni w ręku.
Przy całym tragizmie tej historii najbardziej zdumiewające jest
to, że praktycznie z biegu przypisano ten czyn narkotykom i zaburzeniu psychicznemu.
Całkowicie ignorując tło religijne. Żeby było ciekawie, to że w ogóle pojawiły się
narkotyki w tej historii, to nie są twarde dowody czy historia policyjna. Nie.
To opinie innych ludzi, znajomych zamordowanego.
I nawet, jeśli ten świr brał narkotyki czy miał zaburzenia
psychiczne, to fakt konieczności zabijania czarowników i uprawiających magię, nie wziął się z powietrza. Nie powstał w jego głowie po odlocie na narkotykach.
Nie powiedziały też mu tego wymyślone byty czy osobowości (czy na czym tam
polegały jego zaburzenia). I nawet, jeśli choroba psychiczna, czy narkotyki
wzmocniły przekonania o słuszności religijnych nakazów zabijania czarowników
(Wyj 22) czy gróźb i pogardy dla pogan (Mat 23:13), to nie możemy w dyskusji pomijać
źródeł takich pomysłów. A to zrobiono w tym i wielu innych przypadkach.
Zwłaszcza, że znajomi Marina jednym tchem mówią o jego religijnym
zelotyzmie i używaniu narkotyków. Jeśli wierzymy w jedno, dlaczego ignorujemy
drugie?
Znowu religia dostaje immunitet, podczas gdy jest główną inspiracją dla
pomysłów, a często powodem tragedii dla rodzin, społeczności czy całych populacji…
Dziś Brudnopis Filozoficzny popołudniu J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz