Wczoraj pisałem o moich ulubionych
komikach.
Dziś chciałbym rozważyć jeden cytat, który pozwoliłem sobie zamieścić
w tamtym wpisie:
„Kobieta, żeby
uprawiać seks musi czuć się kochana; facet, żeby czuć się kochany musi uprawiać
seks…żeby pójść do łóżka po raz pierwszy, ktoś musi skłamać” – Billy Connolly
Myślałem jakiś czas nad tym i nawet dziś w pracy (w przerwie
na fajka, żeby nie było) przeprowadziłem z koleżanką krótka rozmowę na ten temat.
Jakby na to nie spojrzeć, coś jest w tym zdaniu, co nie daje mi spokoju…rozwalę
to, zatem, tym wpisem.
Kobieta

Swoje własne emocje mogą czasem mylnie rozpoznać, jako afekt, podczas gdy jest to zwykłe pobudzenie seksualne. Są do tego stopnia zanurzone we własnej emocjonalności, że w pewnym momencie po prostu źle zinterpretują sygnały, jakie daje im ciało. Po prostu. I w tym też nie ma nic złego, bo ułatwia nam to poniekąd robotę.
Kluczem do tej zagadki jest jednak to, że kobieta musi dostać feedback. Musi poczuć, być pewna, że chłopak coś tam czuje i że to nie będzie jednorazówka. Nie wiem, ale mogę podejrzewać, z czego to wynika.
Po pierwsze chodzi o presję społeczną. Żadna kobieta nie
pójdzie do łóżka z facetem tylko raz, zwłaszcza jak wszyscy znajomi widzą, że może
do tego dojść. Stereotyp „łatwej” przylega szybko i odkleja się trudno.
Po drugie – w grę wchodzą instynktowne mechanizmy
zabezpieczające w jakiś sposób ewentualne poczęcie. Oczywiście, jeśli mówimy o
sferze czysto seksualnej, to kwestia rozmnażania się jest drugo, albo
trzecioplanowa, jednak instynktownie odpala się mechanizm obronny. I to jest
jego objaw.
Jeżeli weźmiemy to pod uwagę, to zarówno samo, nawet iluzoryczne,
związanie się emocjonalne z przygodnym partnerem seksualnym ma do odegrania pewną
rolę w tej sytuacji.
Mężczyzna

Dla mężczyzny wszystko związane z emocjami rozpoczyna się po seksie. Facet musi poczuć, że kobieta mu się powierzyła, że może jej zaufać w kwestii jego własnej fizykalności i seksualności. Wtedy zacznie budować w sobie do niej afekt. Taki prawdziwy.
Bo facio powie wszystko i obieca wszystko, żeby dobrać się kobiecie do majtek. I nie należy go za to winić, bo same to powodujecie (o tym też już pisałem).
Jak przekroczy tę magiczną granicę, to zaczyna wtedy się
otwierać emocjonalnie.
Kompromis czy kłamstwo
I teraz przejdźmy do meritum. Jak to jest, że mimo tego, że
dziewczyny wiedzą, że facet kłamie w sprawie emocji, jakie czuje do niej przed
pierwszym razem, one to kupują?
Po pierwsze – Kupują, bo chcą kupić. Kobieta akceptując
deklarację podnieconego faceta jest w pewnym stopniu zabezpieczona na dwa
sposoby. Po pierwsze on jej zadeklarował afekt, więc ma ewentualne wytłumaczenie
przed znajomymi. „Wiesz, myślałam ze to było cos specjalnego między nami.
Deklarował mi miłość i ja też w pewnym stopniu to poczułam”. Towarzysko temat zamknięty.

Konkluzja jest jedna.
W obecnym modelu seksualnym to kobiety dzierżą władzę. Na wielu
poziomach. Zwłaszcza jak facet myśli, ze jak ja oszuka, zęby zaciągnąć ja do łóżka
to wygrał…otóż jest zupełnie odwrotnie. Jeśli facet to zrobił, to właśnie
zaczął przegrywać.
Świadomość tego na pewno nie przysporzy nikomu kłopotów. Mam
jedynie nadzieję, że część z Was nie chce opierać swoich związków na wątpliwym
fundamencie nawet małego kłamstwa i kobiety przestaną wymagać od facetów
kłamania, a faceci przestaną ściemniać…to tylko seks i jest o wiele przyjemniejszy
gdy cementuje go szczerość i otwartość, nie kłamstwa i niepotrzebne deklaracje…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz