niedziela, 4 maja 2014

Szkółka niedzielna: Koran IV

Zapraszam na kolejną odsłonę publicznej lektury świętej księgi dość specyficznej grupy ludzi. Ludzi, którzy kochają bardziej swoje kozy niż kobiety i lubią mocno wybuchowe imprezy.

Część pierwsza jest TU;
Część druga TU;
Część trzecia TU;
Porządek Sur biorę stąd - LINK
Treść Koranu – TU.

(Ch5;Tr5) Otwierająca – Al – Fatiha

1:1          W Imię Boga Miłosiernego i Litościwego!
1:2          Chwała Bogu, Panu światów,
1:3          Miłosiernemu i Litościwemu,
1:4          Królowi Dnia Sądu.
1:5          Oto Ciebie czcimy i Ciebie prosimy o pomoc.
1:6          Prowadź nas drogą prostą
1:7          Drogą tych, których obdarzyłeś dobrodziejstwami; nie zaś tych, na których jesteś zagniewany, i nie tych, którzy błądzą.

Typowe. Przypisujemy Bogu wszystkie cechy łagodne i oddajemy się pod jego sąd. Skoro jest miłosierny i litościwy to raczej sąd nie powinien być potrzebny. No chyba, ze ktoś idzie krzywą ścieżką, albo zabłądzi, albo nikt im nie powie, że Allah się na nich gniewa…bo sam się skurwiel nie odezwie, tylko focha wali, a później weź się człowieku domyślaj, czy się obraził czy nie…prawie jak niektóre kobiety.

(Ch6;Tr111) Sznur – Al – Masad

111:1     Niech zginą obie ręce Abu Lahaba i niech on sam zginie! -
111:2     Nie zdadzą mu się na nic jego majątek i to, co zyskał.
111:3     Będzie się palił w ogniu płomiennym,
111:4     I jego żona - nosząca drzewo;
111:5     Będzie ona mieć na szyi sznur z włókien palmy.

Co za cudowne zrządzenie losu, ze anioł Gabriel przynoszący posłannictwo Allaha tez nie lubi wujka Mahometa. Tak, Abu Lahab to wujek proroka, który sprzeciwił się koncepcjom islamu. Widać nie tylko Allah podzielał zdanie Mahometa, ale także żona wuja była czemuś winna. Pewnie tego, że była żoną i kobietą. Coś mi się wydaje, że to nie jest posłanie boskie tylko osobista wendeta niepiśmiennego idioty. No i że Allah za wrzucenie tego tekstu do treści świętej księgi nie pizgnąl Mahometa w ucho – oznacza to pewnie że w ogóle nie było żadnego objawienia.

To na tyle, nie muszę więcej czytać tej bzdury…

Żartuję, jedziemy dalej J

(Chr7;Tr81) Zaciemnienie – At – Takwir

81:1       Kiedy słońce będzie spowite ciemnością
81:2       I kiedy gwiazdy będą zamglone;
81:3       Kiedy góry będą z miejsca poruszone;
81:4       Kiedy wielbłądzice w dziesiątym miesiącu będą całkowicie opuszczone;
81:5       Kiedy dzikie zwierzęta będą zebrane;
81:6       Kiedy morza będą wzburzone;
81:7       Kiedy dusze zostaną w pary złączone;
81:8       Kiedy żywcem pogrzebana będzie zapytana,
81:9       Za jaki grzech została zamordowana;
81:10     Kiedy karty księgi zostaną rozpostarte;
81:11     Kiedy niebo zostanie rozsunięte;
81:12     Kiedy ogień piekielny będzie rozpalony;
81:13     Kiedy Ogród będzie przybliżony -
81:14     Wtedy dowie się dusza, co sobie przygotowała.
81:15     Lecz nie! Przysięgam na planety,
81:16     Wędrujące i znikające;
81:17     Na noc, kiedy ciemność zapada;
81:18     Na poranek, kiedy zaczyna oddychać!
81:19     To, zaprawdę, słowo Posłańca szlachetnego,
81:20     Posiadającego moc u Władcy Tronu, zdecydowanego
81:21     Słuchanego, ponadto godnego zaufania!
81:22     Wasz towarzysz nie jest opętany!
81:23     Z pewnością on zobaczył go na jasnym horyzoncie!
81:24     On nie skąpi tego, co skryte.
81:25     Nie jest to słowo szatana przeklętego.
81:26     Dokąd więc idziecie?
81:27     To jest tylko napomnienie dla światów,
81:28     Dla tych spośród was, którzy chcą iść prosto.
81:29     Lecz wy nie będziecie chcieli, jeśli nie zechce Bóg, Pan światów!

Mamy, więc czary mary z ciemnością, ogniem piekielnym i całym tym mabo-jambo. Mnie zastanawia wers o wielbłądzicach. Ciąża u wielbłąda trwa 12 miesięcy. Pozostawienie wielbłądzic w dziesiątym miesiącu oznacza, że są nieprzydatne ze względu na ciążę? Poza tym autor nie trzyma swoich własnych przykazań., Wcześniej pisał, że nie wolno przysięgać, teraz przysięga. I to na planety. I pewnie dla muslimów to, że ktoś wspomina w Koranie o planetach, które wędrują jest wartością naukową tej księgi – otóż nie jest. Pojęcie planety funkcjonowało od starożytności i było określeniem siedmiu ciał jasnych na niebie - Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza, Saturna, ale także Słońca i Księżyca. Wędrówka planet jest pojęciem występującym już w geocentrycznej teorii kosmosu. Zatem niech nikt Wam nie wmówi, że jest cokolwiek naukowego w tym wersie.

Wracając do relacji z Bogiem. Po raz kolejny, Koran pokazuje, że wyznawcy tego bożka nie mają wolnej woli i jej występowanie będzie karne. Otóż zawsze, gdy podejmiesz decyzję o tym, że chcesz iść „prosta drogą” to nie wystarczy. Musi chcieć tego tez Bóg, a zapewne jedynymi, którzy mogą sprawdzić czy chce są kapłani…

Teraz szczere wyznanie – już mi się dziś nie chce wchodzić w głowy i pisma kozojebców. Serio, to ogłupia. Dlatego do zobaczenia przy kolejnej części, gdzie postaram się ogarnąć trochę więcej materiału, bo nie zamierzam robić tego przez kolejny rok J

W planach mam jeszcze kilka świętych ksiąg, więc trzeba będzie trochę przyspieszyć J


Amen!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz