W najnowszym numerze WPROST ukazał się wywiad z Marią Czubaszek.
Zapewne powstało to na fali ostatniego zamieszania wokół Empik’u. Pani Maria jest
osobą dość kontrowersyjną, ma swoje poglądy i nie obawia się ich wyrażać
publicznie.
Nie zacznę od wywiadu. Zacznę od pełnego jadu artykułu na
stornie, która wpadła mi z FB – Stefczyk.info
Zrobimy zatem tak. Przeleję co autor na „Stefczyku” bredzi,
zestawimy to z tym, co powiedziała pani Maria (jeśli będzie konieczne) i oczywiście
to skomentuję J
To jedziemy!
Stefczyk: „Maria Czubaszek, przedstawiana jako
"satyryczka" pluje we wszystko, co ważne dla Polaków. Od papieża,
przez święta, na wartości i trosce o życie kończąc.”
Satyryczka w cudzysłowiu? Czyżby szanowny, anonimowy LL nie
uważał za satyrę to, co jego nie śmieszy? Dobre!
Kim są Ci Polacy, co to mają oplute przez Czubaszek
świętości? Dla mnie to sofizmat. Może autor czuje się opluty. Ja nie, a jestem
Polakiem.
Ani papież, ani święta nie są nietykalnymi i świętymi przedmiotami "tabu".
Pierwsze to funkcja w KK, drugie to ogólne pojęcie dnia wolnego od pracy, lub w
jakiś sposób celebrowanego przez Polaków.
O papieżu Czubaszek mówi: „Mówię
>>naszego<<, w sensie Polaka. Do niego to zupełnie serca nie
miałam. (…) A tamten to chciał, żeby kobiety tylko rodziły i rodziły. Strasznie
był zacofany, no taki polski chłop.”
I co w tym złego, co nieprawdziwego i kłamliwego. Gdzie „plucie”?
Bo ja nie widzę. Wszyscy potwierdzają i wiedzą, że JPII był konserwatystą, nie
chciał emancypacji kobiet. Tylko jak komuś tytuł i propaganda zasłania fakty,
to będzie jak ten jełop odprawiał rytuały do Karolka jak do jakiegoś bożka.
Święta: „Kiedy ktoś jest głodny, to
w lodówce są parówki i coś tam jeszcze. Mamy usiąść razem w Wigilię i co? Śpiewać
kolędy? (…) nigdy tego nie robiłam. Nie jestem rodzinna. Już jako dziecko nie
znosiłam świąt”
Już się przymierzałem do otwarcia parasola, bo czekałem na
opluwanie…znowu nic…cholercia. Pani Maria wyraziła swoją opinię. Koniec kropka!
Zastanawiam się o jakich wartościach bredzi autor od „Stefczyka”
i o czyje życie się martwi? Bo chyba nie o Pani Marii. Powinien to sprecyzować,
a nie zachowywać się jak kretyn, który
chodzi i wmawia wszystkim że coś mu ukradli, ale nie wie co…ale łapać
złodzieja.
Stefczyk: „Ostro wypowiada się też
o publicystyce konserwatywnej.”
No to poczytajmy: "Cejrowskiego
to znam, głupka. Jego tatusia jeszcze znałam. Z redaktorem Terlikowskim się nie
spotkam nigdy. Nie chce mi się z nim rozmawiać. Terlikowski o mnie powiedział,
że jestem jak matka Madzi, która zamordowała swoje dziecko.”
Opinia o dwóch „publicystach” konserwatywnych, to nie jest wypowiedź
o publicystyce konserwatywnej. Zwłaszcza, że mówi o konkretnych osobnikach. Którzy
notabene nie ukrywają tego, że są upośledzeni rozsądkowo. Wprost przeciwnie –
oni na tym właśnie robią kapitał!
Stefczyk: „Czubaszek niezwykle
mocno chwali też proceder aborcji…”
Czubaszek: „Nawet teraz, gdybym
miała 20 lat i bym zaszła w ciążę, to też bym to zrobiła. (...) Jestem za
aborcją i wiem, ile kobiet przeprowadza aborcję. Wystarczy kliknąć w internet i
pokazują się kliniki w Niemczech, tuż przy granicy, jedną nawet Polak prowadzi.
Kobiety jeżdżą i nie ma problemu. A ja mam wrażenie, że żyję w kraju, w którym
nikt nie robi aborcji, tylko Czubaszek. (...) Kobieta nie musi się tłumaczyć,
dlaczego nie chce aborcji. Nie chce dziecka i koniec. To jest jej sprawa”
Gdzie tutaj jest pochwała dla „procederu”? Bo ja chyba
jestem jakiś ślepy, albo głupi…
Pani Maria mówi o faktach i swoim podejściu do tematu. I przytoczę to, co LL usunął z cytatu, bo to znamienne. Zamiast „(…)”, powyżej powinno być:
„Czepnęli się mnie. I mnie to nie
przeszkadza, ale widzę, że to może dotykać ludzi, z którymi pracuję, a którzy mogą
mieć inne zdanie. Tak naprawdę to nie wiem, jakie mają zdanie, bo nigdy ich o
to nie pytałam. Przecież posłanka Senyszyn mówiła publicznie, ze dokonała
aborcji, Nina Andrycz mówiła, ale czerpnęli się tylko mnie. Przez pierwsze trzy
dni nie wiedziałam o co chodzi, kiedy baby na ulicy podchodziły i cichym głosem
gratulowały.”
I dalej:
„Nie twierdzę, że aborcja to jest
coś dobrego”
Mi wystarczy, żeby powiedzieć jedno – każdy, kto na
podstawie tego bełkotliwego i kłamliwego artykułu na tej psiej stronie, wyraził
opinię, ocenił panią Marię Czubaszek – jest niepełnosprawnym intelektualnie
idiotą.
I to wszystko pod hasłem strony – „Jedynie prawda jest ciekawa”.
Chyba znalazłem nowy cel na sobotnie Trollowisko…
Swoją szosą, polecam cały wywiad we Wprost, zanim ktokolwiek
wypowie się na ten temat po urywkach powrzucanych w sieci. Bo jak widzimy, na
tym przykładzie – „dziennikarstwo” internetowe to jedno wielkie szambo. A nie
ma nic gorszego niż ktoś, kto mówi, że głosi prawdę, a kłamie jak z nut…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz