Jak się czujecie, wszyscy piewcy „religii
pokoju” i obrońcy „umiarkowanego” Islamu? Dobrze? Nadal uważacie, że Islam jest
OK? Że przemoc jest incydentalna i jest domeną mniejszości?
No to przejedźmy się po newsach z ostatnich kilku dni…
Kamerun – Boko Haram zaatakował obóz wojskowy w miejscowości Waza.
Kilka osób rannych…ale to daleko w Afryce, więc srać. Nie ma to wpływu na muzułmanów
w innych częściach świata.
Nigeria – trzynaście osób zabitych w wyniku ataku samobójczyni w
mieście Damaturu. Zamachowczyni należała prawdopodobnie
do Boko Haram, więc nic pewnego…pewnie była buddystką…
Libia – ISIS obcina głowy 21 egipskim chrześcijanom. Egipt zapowiada
odwet. Ale to dzikie kraje…pewnie nie ma to nic wspólnego z Koranem czy inna
religią, to tylko przykrywka..
Bejrut – 35 bojowników ISIS zabitych w starciu z syryjskimi Kurdami.
Ale kto by się przejmował – przecież sami siebie mordują…kogo to obchodzi!
Peszawar, Pakistan – Talibowie atakują szyicki meczet i zabijają 22
osoby. Znowu – niech się wyrżną miedzy sobą…przecież nie przywleką takich
nastrojów do Europy!
I to wszystko wiadomości z ostatniej
doby. I wisienka!
Niemcy – władze miasta Braunschweig zostały zmuszone do odwołania
świętowania karnawału z powodu zagrożenia terrorystycznego. Co roku te święto
odwiedza ćwierć miliona ludzi. Świętowanie odwołano na 90 minut przed jego
inauguracja w związku z potwierdzonymi przez służby wywiadowcze, groźbami ataku
sił islamskich. To pewnie tez nikogo nie ruszy i liberałowie nadal będą bronić
grzecznych muzułmanów, którzy dzięki swojej postawie kłamliwego umiarkowania,
nie pozwalają na twarde i konkretne postawienie sprawy rosnącemu terrorowi,
jaki wprowadzają muzułmanie do Europy.
Bo to robią. Ataki we Francji, strzelanina
w Kopenhadze…teraz groźby w Niemczech…i na dokładkę wielkie poruszenie jak to
Włosi „uratowali” 1000 uchodźców z północnej Afryki. Zastanawiam się ile ludzi
musi zginąć, ile budynków musi zostać wysadzone i ile imprez odwołanych ze
względu na terror, żeby wszyscy liberałowie i politycznie poprawne świnie wychrząkały
– „Sorry, możecie być umiarkowani, potępiać działania innych muzułmanów, ale
nie możemy ignorować faktów, że to Wasza religia jest powodem tego, co się
dzieje. Jeśli Wy nie zrobicie nic w kierunku załatwienia tematu – my to zrobimy”.
I trzymać się swojego słowa…bo muzułmanie się nie opieprzają i po prostu
zabijają ludzi, którzy im się przeciwstawiają. Europa musi wyhodować sobie parę
dorodnych jąder, żeby przestać robić za niezdecydowaną cipkę, co to daje na
siebie wejść, pofiglować i jedyne, co robi, to trochę się oburza jak ktoś ją
zacznie penetrować…
Normalnie nie jestem zwolennikiem
agresywnych rozwiązań, nie popieram żadnej wojny…ale do cholery jasnej! Jak
ludzie, którzy na całym bliskim i środkowym wschodzie i w Afryce mordują ludzi
jakby pielili ogródki, wchodzą do naszego domu – nie możemy być miłymi
gospodarzami luźnej imprezki…musimy być wykidajłą, major domusem na imprezie dla ludzi, którzy nie próbują wnosić do porządnego
klubu maczet, bomb i kwasu do oblewania odmawiających im kobiet!
To krzyk na puszczy…wiem…ale to,
oznacza tylko jedno – TERROR ISLAMU DZIAŁA. I wszyscy „ostrożni” w ocenach
Islamu i muzułmanów, są tego dowodem. Bo jeśli ideologia może być podstawą takich
działań, to należy ją piętnować i krytykować. Niezależnie od tego, że są
ludzie, którzy wybiórczo ją popierają…a może właśnie, dlatego! Bo umiarkowani,
zawsze są polityczna twarzą ekstremistów. ZAWSZE! Zmiękczają, uwodzą, grają i tylnymi
drzwiami wprowadzają swoją ideologię wszędzie gdzie się da. A ekstremiści czy
radykałowie nie biorą się z powietrza, rekrutują się z umiarkowanych!
…ale tego nie wytłumaczysz komuś,
kto nigdy nie sięgnął głębiej w temat niż wiadomości TVN24 czy Polsat News…bo
do tego trzeba przestać być leniwym intelektualnie baranem…a niektórym
przychodzi to z dużym trudem…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz