Wczoraj napisałem tekst dotyczący
tego, dlaczego ateiści powinni zacząć mówić głośno o swoich przekonaniach,
poglądach i opiniach. Dziś chciałbym wszystkim tym, którzy dopiero odkryli w
sobie ateizm i chcą z nim coś zrobić w przestrzeni Internetu albo gdziekolwiek
indziej, co muszą, albo powinni wiedzieć zanim wejdą w ten świat.
To niezwykle ważne, bo oczywiście,
najwięcej uczymy się rozmawiając, doświadczając, ale musimy mieć podstawy.
Musimy na czymś oprzeć swoją pozycję i swoje poglądy, żeby bez obaw i
wystawiania się na cel dla wszelkich trolli i ludzi uwielbiających atakować wszystkich
poszukujących. Nie zamierzam podawać Wam gotowych receptur ani definicji, te
musicie odkryć sami. Wskażę tylko, co powinniście wiedzieć i na co zwrócić uwagę,
gdy wejdziecie na drogę otwartego ateizmu.
No to jedziemy!
Definicje
To ważne. Nawet bardzo
ważne. Nie chodzi o to, żeby wykuć na blachę definicje ze słownika czy Wikipedii.
Chodzi o to, że gdy wchodzicie z kimś w rozmowę i nie macie ustawionej wspólnej
definicji jakiegoś słowa, pojęcia, zawsze będzie problem. Dlatego powinniście
przynajmniej zapoznać się z dostępnymi definicjami pojęć, które są w zakresie
Waszych zainteresowań. To naprawdę ważne. Bo możecie intuicyjnie wiedzieć, co
dane pojęcie oznacza, jasne, ale gdy wchodzicie w dyskusję z kimkolwiek, to nie
możecie zakładać, że to oznacza to samo dla Was, co dla drugiej osoby. Dlatego
musicie mieć przynajmniej pobieżną wiedzę o tym, jak wygląda i o czym traktuje
ogólna definicja danego pojęcia. I co chyba najistotniejsze – zawsze sprawdzać
z rozmówcą, czy mówicie o tych samych sprawach. Ale do tego jeszcze wrócimy.
Dyskusja
Pamiętajcie – zawsze rozmawiamy
o pojęciach, poglądach i wypowiedziach, nigdy o ludziach. Jeśli ktoś coś mówi,
to odnosimy się do ich wypowiedzi. Jeśli powiesz, ze ktoś powiedział cos
głupiego, nie oznacza to, że uważasz, że jest głupi. Nawet najmądrzejsze,
najbardziej inteligentne osoby czasem coś palną, zrobią coś idiotycznego. I możemy
ocenić ich działanie, jako idiotyczne. Nie powinniśmy jednak nazywać ich z tego
powodu idiotami. Pilnowanie tego jest bardzo ważne, bo możemy zostać łatwo
zastrzeleni, jeśli złamiemy tę zasadę.
Jeśli druga strona łamie
tę regułę i atakuje Was personalnie – zwróćcie im na to uwagę. Nie wchodźcie w
tę retorykę, tylko spróbujcie wciągnąć ich z powrotem na ten poziom dyskusji,
jaki Wy chcecie prowadzić. Obrażanie się i odbijanie ataku personalnego powinno
być poniżej Waszego poziomu. Wy wiecie, kim jesteście, wiecie, do czego dążycie
i opinia kogoś obcego na Wasz temat i nie powinna mieć znaczenia. Ja często byłem
w ten sposób atakowany i zawsze zadawałem proste pytanie – „Mówisz tak, bo mnie
znasz? Skąd mnie znasz? Skąd wiesz, jakie mam motywacje, co czuję i co myślę? Odnoś
się proszę do wypowiedzi i nie dopisuj intencji ani emocji tam gdzie ich nie
ma.”. Czasem to skutkowało, czasem nie. Jeśli nie działa, wystarczy podziękować
za rozmowę i przestać dyskutować. To proste i działa.
Starajcie się rozmawiać
argumentując każdą opinię. Do tego niezbędne jest zapoznanie się z błędami
argumentacji…
Logika
Pisałem o błędach
argumentacji TUTAJ.
To tylko wstęp, bo błędów argumentacji jest dużo więcej. I jedna uwaga – nie strzelajcie
w rozmówcę nazwami błędów logicznych. Większości niewiele to powie. Idealnie jest
po prostu powiedzieć, na czym polega ich błąd, czyli wskazać – „odwołałeś się
do popularności, a popularność nie świadczy o tym czy cos jest prawdziwe czy
nie; komiksy z X-Menami są bardzo popularne, co nie oznacza, że ich treść jest
prawdą”. Brzmi to lepiej niż „popełniłeś błąd argumentum ad populum”.
Zapoznanie się z błędami
logicznymi jest ważne też, dlatego, żeby samemu ich nie popełniać. To nie jest łatwe.
Ja do dziś łapię się często na wysnuwaniu jakiejś tezy i argumentacji, tylko po
to by stwierdzić, że zawiera poważne błędy logiczne. To jest kolejna sprawa.
Czas.
Czas
Dopóki nie bierzecie
udziału w formalnych debatach, gdzie każda sekunda liczy się, jako czas
wypowiedzi – nie spieszcie się. Rozmówca zainteresowany dialogiem z Wami,
poczeka. Raptus pójdzie gdzie indziej i być może wróci. Lepiej napisać dziesięć
konkretnych zdań z argumentacją, bez błędów ortograficznych, niż dwadzieścia
komentarzy w piętnaście sekund. Ja pisząc z kimś, zawsze czytam przynajmniej
dwa, trzy razy całość. Zarówno tego, co sam napiszę, jak i tego jak to się ma
do jego wypowiedzi. Czasem wywalam cały komentarz i pisze od nowa. Mam czas. Jak
rozmówcy się spieszy, to chyba nie jest zainteresowany rzeczową rozmową. Czasem
na odpowiedź czekam pół dnia po wrzuceniu długiego, rzeczowego komentarza. I
takie dyskusje są najlepsze. Bo rozmówca wchodzi na Twój poziom rozmowy,
argumentuje, jak nie wie to szuka odpowiedzi lub argumentów. Dzięki takim
dyskusjom sami się dużo uczymy. Wbijanie sobie gwoździ na forum nikomu nie
służy i nawet, jeśli zmiażdżymy przeciwnika, to jest to satysfakcja chwilowa,
coś jak zjedzenie ciastka. Nic więcej.
Bądźcie cierpliwi i
uczcie się na błędach…
Wiedza
To podstawa. Wiecie, na
czym polega metoda naukowa? Co to jest teoria
w definicji potocznej i naukowej? Czym się różni racjonalizm
od sceptycyzmu?
Nie wiecie? Nie ma nic straconego. Nikt nie wymaga od Was, żebyście o tym
wiedzieli od razu. Dlatego ważne jest żeby dać sobie czas. Jeśli kwestie padają
w rozmowie – Google za przyjaciela, Wikipedia siostrą. I nie słuchajcie ludzi,
którzy krytykują Wikipedię. Zdradzę Wam sekret J
Wiecie na ile wiarygodna
jest Wikipedia? Im więcej ma w swojej treści linków, odnośników i źródeł, tym
pewniejsze jest, że definicja i hasło zostały dobrze zweryfikowane. Jeśli znacie
angielski, warto porównać hasła z polskiej i angielskiej Wiki. Oczywiście nie
unikniemy tam pewnych uogólnień i wszędobylskiej politycznej poprawności w
wielu kwestiach, ale nikt nie każe Wam cytować tego źródła. To powinno być
źródło wiedzy, nie kompendium „kopij-wklej”. Tak się niczego nie nauczycie. I
na ile to możliwe, jeśli znacie pozycję swojego rozmówcy, sprawdźcie, co na
dany temat mówią strony, z których on może korzystać. Unikniecie wtedy
niepotrzebnych przepychanek, a może zbijecie ich z drogi, wybijecie z rytmu i
scenariusza. Pamiętajcie – macie czas, nic Was nie goni.
„Nie wiem” – to bardzo
trudno czasem powiedzieć lub napisać, ale nie bójcie się tego wyrażenia. Jest
uczciwe i prawdziwe. Może rozmówca sam podsunie Wam źródło do wiedzy? Kto wie.
Ale powiedzenie, że się nie wie nie jest błędem, nie jest przestępstwem. I może
prowadzić do następnego punktu…
Twoje zdanie
Czasem powiecie ‘nie
wiem”, bo po prostu nie macie wiedzy. Nie bójcie się jednak pisać, co na ten
temat sądzicie. Możecie się pomylić, ale jeśli zaczniecie wypowiedź od wyrażenia
„moim zdaniem”, to macie prawo do błędu. Ludzie często wyrażają swoje opinie,
jako prawdę absolutną. Nigdy tego nie róbcie. Jeśli wyrażacie swoją opinię na
dany temat, zwłaszcza, gdy nie macie wiedzy obiektywnej, mówicie, ze to Wasza
opinia. Wtedy, jeśli rozmówca wskaże Wam błąd, macie oparcie w prawie do opinii,
nie aspirowaliście ze swoją oceną do prawdy. Wyrażacie opinię, pogląd, swoją
wizję na rzeczy, o których mało wiecie. I to nie jest tak, że jak już dowiecie
się na dany temat wszystkiego to Wasza opinia nie jest ważna, nie powinna być
wyrażana. Na pewno w konfrontacji z wiedza się zmieni, ale nie przestanie
istnieć.
Mówcie, mówcie, mówcie!!!
Zachęcam wszystkich do
wyrażania swoich opinii, wysławiania swoich poglądów. Bo samo narzekanie na to,
ze nikt nie liczy się z Waszym zdaniem jest bez sensu, jeśli go nie wyrażacie. Piszcie
na FB, zakładajcie Blogi, udzielajcie się na forach internetowych. To ważne dla
nas wszystkich. To, że mnie dziś czytacie to najlepszy dowód na to, że mówienie
o swoich poglądach jest ważne. I może wpływać nie tylko na innych, ale tez na nas
samych. Każdy może robić to, co ja i zachęcam, żebyście to robili!
Mam też dla Was miejsce
do startu.
Jeśli piszecie
artykuły, felietony, eseje i nie macie gdzie ich opublikować w sieci, FB wydaje
się nieodpowiednim miejscem, a na własnego bloga nie macie po prostu czasu – wchodźcie
na stronę PolskiAteista.pl i wysyłajcie
teksty do Bloga Gościnnego
Macie ochotę
podyskutować – wpadajcie na nasze Forum
Możecie też oczywiście pisać
bezpośrednio do mnie, jeśli macie pytania, chcecie pomocy lub innego wsparcia w
poruszanych przeze mnie kwestiach – reasonspawn.blog@gmail.com
To może być początek
Waszego głosu, waszego udziału w czymś większym. To nie jest jedyna
alternatywa. Takich miejsc jest sporo. Ja Wam podaję miejsce gdzie możecie zetknąć
się ze mną osobiście. Bo mam w sobie wolę do pomocy wszystkim, którzy chcą „wyjść
z szafy”. Nawet, jeśli oznacza to tylko aktywność on-line. Dla mnie to nie jest
„tylko” aktywność w Internecie. Dla mnie to ważny i kluczowy element budzenia społecznej
świadomości tego, że ateiści nie są milcząca i bierną mniejszością. Chcemy i
mamy zamiar walczyć o swoje miejsce na społecznym radarze. Ale musi nas być dużo,
dużo więcej niż dziś. I liczę na to, że jest nas więcej…więc ODWAGI!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz